Pomysł na reformę Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przygotowany przez resort rolnictwa budzi zastrzeżenia ekonomistów. Pytają, dlaczego ministerstwo chce zwiększyć grupę osób, jakie mogą ubezpieczyć się w KRUS o rybaków. Zastanawia ich sposób waloryzacji wkładów na przyszłych kontach emerytalnych rolników.
Najprawdopodobniej część z zastrzeżeń autorzy koncepcji usłyszą na początku przyszłego tygodnia, gdy PO i PSL zaczną rozmowy na ten temat. Uwagi kończy przygotowywać zespół doradców strategicznych premiera Donalda Tuska. Michał Boni, szef doradców premiera, zastrzega jednak, że uwagi jego zespołu pozna najpierw PSL, a dopiero potem inni.
Największa zmiana w KRUS („Rz” pisała o tym 2 tygodnie temu) polega na tym, że rolnicy z odpowiednimi dochodami od lipca 2010 r. płaciliby 2 składki: podstawową oraz dodatkową, zależną od dochodów. Byłaby ona zapisywana na indywidualnych kontach rolników i odpowiednio waloryzowana. Ich emerytury wynikałyby właśnie z wysokości zebranych na koncie składek. Prof. Marek Góra, ekonomista z SGH, żałuje, iż resort nie zdecydował się na rozwiązanie polegające na włączeniu części rolników do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych: – Ważne jest, by ograniczyć dotacje budżetowe do KRUS i zmienić strukturę jego wpływów, ale jeszcze ważniejsze jest, by nie fragmentaryzować wsi i nie oddzielać rolników od pozostałych pracowników.
Jego zdaniem zmiany w ubezpieczeniach rolniczych powinny służyć temu, aby ułatwić rolnikom integrację społeczną. Podobnie uważa Maciej Bukowski, szef Instytutu Badań Strukturalnych: – Ta reforma zakonserwowuje wieś. Zdaniem Góry złym pomysłem jest powiązanie waloryzacji składek na kontach rolniczych z podnoszeniem najniższej emerytury. – Wzrost najniższych świadczeń wynika z decyzji polityków, a nie z obiektywnej sytuacji ekonomicznej. To nie od polityków powinna zależeć waloryzacja pieniędzy na kontach emerytalnych – dodaje Ryszard Petru, główny ekonomista BPH. Zachowanie konstrukcji, jaką proponuje PSL, najprawdopodobniej zablokuje podnoszenie najniższych emerytur i rent rolniczych.
Inny pomysł resortu rolnictwa może zachęcić kolejne rządy do zamrażania najniższych świadczeń. Założono bowiem, iż próg dochodu, od którego rolnicy mają płacić dodatkową składkę, będzie wielokrotnością najniższej emerytury.