Resort skarbu w materiałach przekazanych wczoraj posłom na posiedzeniu Sejmowej Komisji Skarbu ujawnił listę dziesięciu nowych potencjalnych inwestorów, którzy chcieliby przejąć polskie stocznie. Według MSP są to: największy fundusz inwestycyjny świata ADIA (Abu Dhabi Investment Authority) dysponujący majątkiem 875 mld USD, CMA Ships razem z Samsungiem, hinduskie firmy Larsen & Toubro i ABG Shipyard Ltd., Emirates Trading Agence, Fortis – reprezentujący interesy finansowe księcia Muabaraka Jabera, członka rodziny panującej w Kuwejcie, norweski Aker Yards ASA, spółka Eurus Capital zajmująca się fuzjami i przejęciami na rynku polskim i ukraińskim oraz firma Turtle Bay.
– Jeszcze rano podczas spotkania w ministerstwie odmówiono nam podania nazw potencjalnych inwestorów – mówili wczoraj w Sejmie związkowcy. Domagali się też powołania komisji śledczej, która zajęłaby się prywatyzacją polskich stoczni po 1989 r.
Warunkowe przyznanie Polsce przez Komisję Europejską dodatkowego czasu na poprawę programów restrukturyzacji polskich zakładów nie wyciszyło emocji. Sejmowa debata na temat prywatyzacji stoczni trwała wczoraj ponad trzy godziny.
Wyjaśnień od ministra skarbu domagali się posłowie PiS i lewicy oraz związkowcy, którzy zresztą kilka godzin wcześniej spotkali się z przedstawicielami resortu. Wątpliwości budziła nie tylko rzeczywista wysokość pomocy publicznej, jaką już otrzymały stocznie (do tej pory szacowano ją na ok. 5,2 mld zł, wczorajsza „Gazeta Wyborcza”, powołując się na wyliczenia UOKiK, podała nominalną kwotę 12 mld zł), ale i nowego wsparcia, jakiego za zgodą Brukseli skarb może im jeszcze udzielić.
Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik nie odpowiedział jednak na to pytanie. – Komisja Europejska dopuszcza dziś pewną wysokość pomocy publicznej dla stoczni, ale oczekuje, by miała ona charakter minimalny – mówił. – Nie mogę jednak podać jej progu, jaki byłoby skłonne zaakceptować Ministerstwo Skarbu, choć robimy już pewne przymiarki. To oznaczałoby ujawnienie tajemnic negocjacji z inwestorami. Aby uniknąć wątpliwości, do oszacowania tej kwoty wynajęliśmy profesjonalną kancelarię w Brukseli.