Nie mamy zbyt wielu okazji do zakupów

- Na razie nie widzę w Europie żadnej linii, która wywiesiłaby napis: „na sprzedaż”. LOT? Zawsze możemy o tym porozmawiać... - mówi Wolfgang Mayrhuber, prezes Lufthansy

Publikacja: 05.08.2008 01:48

Nie mamy zbyt wielu okazji do zakupów

Foto: Reuters

Rz:

Za każdym razem, gdy jakaś linia w Europie jest wystawiana na sprzedaż, Lufthansa jest wymieniana jako główny potencjalny nabywca. Czy tak się dzieje siłą rozpędu, czy też rzeczywiście zaczął pan wielkie zakupy?

Wolfgang Mayrhuber:

Skądże! Ale to dla nas wielki komplement i wydaje się to również logiczne, ponieważ jesteśmy silną linią z atrakcyjną siatką połączeń w Europie. Wewnątrz Star Alliance udowodniliśmy, że potrafimy pomóc partnerom, którzy znaleźli się w potrzebie. Udowodniliśmy także, na podstawie przejęcia szwajcarskiego Swissa czy włoskiej Air Dolomiti, że potrafimy kupić przewoźnika, który nic nie traci ze swojej niezależności, a integracja odbywa się bezboleśnie. Na razie jednak nie widzę w Europie żadnej linii, która wywiesiłaby napis: „na sprzedaż”.

Jeśli jednak decydujemy się na przejęcie, musi to mieć sens dla obydwu stron. Kupujemy przecież również rynek i musimy tam zachowywać się odpowiedzialnie. W tej chwili branża staje się coraz mniej zyskowna, więc jeśli decydujemy się na taką transakcję, musi zakończyć się sukcesem. Ważne jest też to, aby i linia przejmująca, i przejmowana miały taką samą wizję biznesu i zbieżne strategie na przyszłość. Nasze siatki połączeń muszą się uzupełniać. Bez tego cała operacja nie ma sensu.

Jaki rynek jest więc dla pana najbardziej interesujący?

Europa.

9 sierpnia rząd austriacki podejmie decyzję o sprzedaży Austrian Airlines. Czy Lufthansa będzie zainteresowana nabyciem tego przewoźnika?

Na razie decyzja nie została podjęta, napis „na sprzedaż” nie został wywieszony. Jednak jeśli uznamy, że jesteśmy w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za takie przejęcie, pracownicy nie będą przeciwni, a korzyści okażą obopólne, to czemu nie?

Przedstawiciele Lufthansy pojawiają się także w polskim Ministerstwie Skarbu Państwa i rozmawiają o możliwości przejęcia LOT. Czy i tutaj widzi pan wspólną strategię i obopólne korzyści?

Zapewniam, że znacznie częściej niż z ministerstwem kontaktujemy się z samym LOT. Utrzymujemy partnerskie stosunki, ale nie jest w naszym stylu po prostu wybrać się na zakupy. Jeśli jednak rzeczywiście pojawi się zainteresowanie z obydwu stron, to znów: czemu nie? Zawsze możemy o tym porozmawiać.

Rz:

Za każdym razem, gdy jakaś linia w Europie jest wystawiana na sprzedaż, Lufthansa jest wymieniana jako główny potencjalny nabywca. Czy tak się dzieje siłą rozpędu, czy też rzeczywiście zaczął pan wielkie zakupy?

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Biznes
Jakub Wiech: Europa potrzebuje dużego atomu, za wcześnie na wodór
Biznes
Dzwoni Kreml do koncernu z USA: Nie chcielibyście do nas wrócić?
Biznes
Czy Chiny skorzystają na polityce Trumpa?
Biznes
Start-upy mogą wzmocnić bezpieczeństwo i obronność
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biznes
Francuzi nie składają broni w walce o okręty podwodne dla Polski
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”