Głosowanie w PE to nie koniec procedury legislacyjnej, bo swoją zgodę musi jeszcze – na równych prawach z eurodeputowanymi – wyrazić Rada UE reprezentująca rządy państw członkowskich. Do głosowania dojdzie jeszcze w tym roku. Wiadomo jednak z wcześniejszych posiedzeń, że propozycja wpisania podziału funkcjonalnego na listę instrumentów, które może stosować krajowy regulator, nie budzi większych kontrowersji wśród ministrów. Wielokrotnie za takim rozwiązaniem opowiadała się Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Gdy nowe unijne przepisy wejdą życie, UKE będzie mogło forsować takie rozwiązanie.
– Podział funkcjonalny to poważny instrument. Można go użyć tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z uporczywą niewydolnością rynku – powiedziała "Rz" Viviane Reding, unijna komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego. Regulator będzie mógł wystąpić o zgodę do Komisji Europejskiej na zastosowanie tego instrumentu, jeśli dokona analizy rynku ze szczególnym uwzględnieniem stanu konkurencji i inwestycji.Podział funkcjonalny oznacza rozdzielenie zarządzania siecią telekomunikacyjną od usług świadczonych z użyciem tej sieci. Nie musi dojść do sprzedaży aktywów spółki, ale rozdział menedżerski musi być całkowity i czytelny – tak żeby konkurenci mogli korzystać z sieci na identycznych prawach jak dział usługowy spółki matki
Nowy pakiet telekomunikacyjny wzmacnia też prawa konsumenta. Zobowiązuje m.in. operatorów do przenoszenia numeru w ciągu jednego dnia, w sytuacji gdy posiadacz telefonu decyduje się na zmianę operatora. Obecnie zajmuje to średnio osiem dni, a w niektórych krajach, jak w Estonii – nawet miesiąc. – Nie rozumiem, dlaczego w Australii można to zrobić w dwie godziny, a w Hongkongu nawet w 20 minut – dziwi się unijna komisarz. Jej zdaniem jest to technicznie bardzo proste i nie tworzy dodatkowych kosztów. Jedyną przyczyną zwłoki jest więc zamiar zniechęcenia konsumenta do zmiany operatora.
Kolejnym prokonsumenckim elementem pakietu jest uczynienie kontraktów z operatorami bardziej przejrzystymi. Jeśli operator sprzedaje nam telefon po cenie promocyjnej, ograniczając np. możliwość korzystania z aplikacji służących do darmowych lub tanich rozmów, jak Skype, to będzie musiał to wyraźnie zapisać w umowie.
Standardowy czas trwania umowy ma wynosić dwa lata. Ale na specjalne życzenie klienta można go będzie skrócić do roku bez utraty żadnych elementów oferty.