Ministerstwo Obrony Narodowej zakończyło testy prototypu bojowego głuszca, od trzech lat tworzonego w tajnym programie zbrojeniówki – dowiedziała się „Rz”. Wypadły tak dobrze, że generałowie chcą mieć polski śmigłowiec wsparcia jak najszybciej w jednostkach. Wojsko miałoby zamówić około 30 sztuk zmodernizowanych sokołów (jeden kosztuje około 24 mln zł). Wartość tego kontraktu, łącznie z pakietem serwisowym, wyniosłaby więc około 0,8 mld zł. MON zapłaci też za prace badawcze i wdrożeniowe ponad 120 mln zł, ale to ułamek kosztów, które musielibyśmy ponieść, zlecając za granicą integrację systemów bojowego helikoptera. Łącznie ta umowa z PZL Świdnik miałaby więc wartość blisko miliarda złotych.

– Szykuje się przełom w siłach zbrojnych – mówi Jerzy Gruszczyński, ekspert „Nowej Techniki Wojskowej”.

Do tej pory Polska nie dysponowała helikopterami z precyzyjną nawigacją umożliwiającą akcje w nocy w warunkach realnego zagrożenia. Teraz widać, że konstruktorzy z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych bardzo dobrze odrobili lekcję z Iraku. To właśnie doświadczenia wojenne pozwoliły inżynierom zastosować rozwiązania podnoszące wartość bojową sokołów. Mieczysław Majewski, prezes PZL Świdnik, twierdzi, że głuszec będzie jednym z najważniejszych programów realizowanych przez firmę w ciągu najbliższych pięciu lat, a zmodernizowana wersja sokoła może się stać atrakcyjnym towarem eksportowym. Według Agencji Rozwoju Przemysłu firma ma zostać sprywatyzowana do końca roku. Zabiegają o nią AgustaWestlad (włosko-brytyjski koncern śmigłowcowy) i największa czeska firma lotnicza Aero Vodochody (należy do funduszu Penta).

Uzbrojone głuszce (a także śmigłowce w wersji ratowniczej) będą mogły latać w każdych warunkach dzięki wyposażeniu w precyzyjną awionikę i łączność. W komputerze pokładowym z cyfrową mapą będzie można wcześniej programować bojową misję, wprowadzać zmiany w trakcie operacji, a najważniejsze dane uzyskane ze specjalnej głowicy obserwacyjnej pilot wyświetli na szybie kokpitu. Elektroniczny system umożliwi prowadzenie ognia z wyrzutni niekierowanych rakiet S8, podwieszonych na specjalnych pylonach działek kal. 20 mm lub zdalnie sterowanego karabinu maszynowego 12,7 mm wyprodukowanego specjalnie dla głuszca przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy w Tarnowie.

Nowy helikopter zawiera też nowinki, które wciąż pozostają tajne. Dotyczy to m.in. kompozytowych osłon balistycznych w krytycznych miejscach śmigłowca.