– Gromadzimy materiały, które pozwolą przygotować zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury przez Polski Koncern Mięsny Duda – zapowiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII). Organizacja ta zwróci się także do rady nadzorczej spółki o przygotowanie projektu uchwały pociągającej zarząd do odpowiedzialności finansowej.
Kroki podjęte przez SII to reakcja na głosy oburzenia inwestorów, którzy czują się oszukani przez PKM Duda. W ostatni poniedziałek spółka ta poinformowała, że w 2008 r. na opcjach walutowych straciła ok. 29 mln zł. Zaskoczenie rynku wywołała nie tylko kwota, ale także fakt, że wcześniej w mediach, m.in. w „Pulsie Biznesu”, prezes Maciej Duda zapewniał, iż jego firma nie korzystała z opcji. To, czy PKM Duda właściwie informował o opcjach, bada już KNF.
W poniedziałek akcje Dudy staniały o 33 proc., a we wtorek o kolejne 17, 5 proc. Wczoraj walory spółki zaczęły zyskiwać na wartości. Na zamknięciu kosztowały 77 groszy, o 16,7 proc. więcej niż dzień wcześniej. Nie wykluczone, że inwestorzy zareagowali na wyjaśnienia prezesa.
– PKM Duda nie zawierał transakcji walutowych związanych z opcjami o charakterze spekulacyjnym. W półrocznym sprawozdaniu finansowym informowaliśmy, że spółka wykorzystuje transakcje forward i strategie opcyjne – tłumaczył we wtorek Duda.
Pod znakiem zapytania stoi powodzenie emisji PKM Duda. Najbliższa środa jest dniem prawa poboru akcji, których cena została wyznaczona na 1,1 zł. – Istnieje duże ryzyko, że emisja nie zostanie objęta w całości. Nie należy oczekiwać, że inwestorzy będą chcieli zapłacić za nią wyznaczoną cenę, skoro na rynku można je kupić obecnie za ok. 80 groszy – uważa Artur Iwański, analityk Erste Banku.