– Wszystkie nasze fabryki muszą zwiększyć wydajność – wtórował szefowi Fiata Carl Peter Forster. – Może najmniej to dotyczy zakładu w Gliwicach, bo tam wydajność jest wyjątkowo wyśrubowana, ale i tam z pewnością można jeszcze bardziej poprawić wyniki – podkreśla w rozmowie z „Rz” Forster.
Na liście GM Europe są oprócz hiszpańskiej Saragossy także fabryki w Antwerpii oraz Ellesmere Port i Luton w W. Brytanii i w niemieckim Bochum. Forster podkreśla jednak, że rozważa możliwość zamknięcia zakładów na jakiś czas, a nie ich likwidację. – Choć z drugiej strony coraz częściej się mówi, że kryzys na rynku motoryzacyjnym potrwa nawet pięć, sześć lat – dodaje.
Na razie prognozowane jest cięcie produkcji o ok. 30 proc., aby dostosować ją do popytu. Zdaniem banku Goldman Sachs w tym roku europejski rynek będzie w stanie wchłonąć tylko 10,7 mln nowych aut. – Na razie zamierzamy zamykać fabryki na jakiś czas: kilka, kilkanaście tygodni. To powinno nam rozładować wszystkie ewentualne zapasy – mówi Marchionne. Nie ukrywa, że szczególnie uważnie będzie przyglądał się swoim fabrykom we Włoszech.
Z pewnością natomiast zostanie zamknięta fabryka rosyjskiego LDV, którego właścicielem jest GAZ Group. Związkowcy z Unite w fabryce w Birmingham, także obecni w Genewie, są zdania, że ich właściciel jest już praktycznie bankrutem.
Mimo kryzysu salon samochodowy w Genewie, który wczoraj otworzył się dla dziennikarzy, „zaliczy” 85 premier. Najbardziej oczekiwane to korzystający z napędu ładownego elektrycznością z domowego gniazdka opel ampera, chevrolet spark, trzy auta BMW – dwie alpiny i progressive acitivity sedan.
Najwięcej fanów zgromadził jednak najnowszy model produkowanej w Tychach „500”. Tym razem jest to kabriolet, z którym szefowie Fiata wiążą wielkie nadzieje. Fiat pokazał też nową alfę romeo 159 i lancię delta z gigantycznym turbo silnikiem 200 HP. Mazda pochwaliła się nową „trójką”. Ale praktycznie każdy, w tym Chińczycy, chwalą się, że są coraz bardziej ekologiczni. Robi to nawet Saab, który lada dzień ma zostać sprzedany, i Volvo, które czeka podobny los.