Cena kilograma truskawek do przetwórstwa przemysłowego wyniesie prawdopodobnie 1,5 – 2 zł za kilogram, czyli będzie na granicy opłacalności produkcji. – Jeśli ceny będą tak niskie, to nie wiem, czy opłaci mi się zbierać owoce – mówi Andrzej Kostusiak, producent truskawek i ich sadzonek z Mazowsza.
Choć jest już początek czerwca, jeszcze nie ruszył skup truskawek w zakładach przetwórczych. – To wyjątkowa sytuacja, coraz częściej słyszę, że skup się zacznie dopiero około Bożego Ciała – dodaje Andrzej Kostusiak, który uprawia truskawki na ponad 6 ha. Producenci podejrzewają, że zakłady przetwórcze mają w chłodniach duże zapasy surowca i dlatego ociągają się z rozpoczęciem skupu w kraju.
Swojej strategii cenowej nie chcą na razie ujawniać firmy przetwórcze. Trudno się dziwić, skoro szczyt wysypu truskawek na rynek rozpocznie się dopiero za kilka dni. – Jest za wcześnie, aby wydawać werdykt, czy będą problemy ze skupem – ucina Władysław Mazur z Krajowej Rady Przetwórstwa i Zamrażalnictwa Owoców i Warzyw.
Obawy producentów truskawek potwierdza jednak Jan Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Przypomina, że w marcu ceny truskawek mrożonych na światowych rynkach spadły z 1400 euro za tonę do 1100 euro. – Cena wciąż spada, a klienci, mimo złożonych wcześniej zamówień, nie odbierają surowca – mówi Jan Świetlik.
Ostatnie dwa lata były dla sadowników bardzo dobre, za to w 2006 r. przez kraj przetoczyły się protesty z powodu bardzo niskich cen skupu. Ich efektem było wprowadzenie ceł ochronnych przed importem z Chin i dopłat obszarowych dla producentów owoców.