Dziś główny program Unii Europejskiej w zakresie energetyki dotyczy takich właśnie technologii, a zwłaszcza wychwytywania i podziemnego magazynowania CO[sub]2[/sub] i związany jest przede wszystkim z energetyką węglową.

Węgiel, zarówno kamienny, jak i brunatny to nie tylko szansa dla Polski, jednak to w naszym kraju 90 proc. energii elektrycznej produkuje się z tego właśnie surowca. Teraz, zwłaszcza po ustaleniach pakietu klimatyczno-energetycznego musimy się nauczyć wykorzystywać go tak, aby nie powodował szkód, emisji i zagrożeń. To jesteśmy w stanie zrobić, choć rzeczywiście energia produkowana z węgla będzie wtedy nieco droższa. Aby wzrost cen energii był niewielki, konieczny jest rozwój nowoczesnych technologii.

Najważniejsze obecnie czyste technologie węglowe to takie, które spowodują, że sprawność polskich elektrowni wzrośnie z 34 proc. do 48, a nawet 50 proc. To trzeba zrobić w co najmniej 40 proc. polskich bloków energetycznych i to szybko, w ciągu 10 lat. Stare bloki niemal się rozsypują, tam jest marnowany polski węgiel, a jednocześnie stanowczo za duże są emisje CO[sub]2[/sub]. Technologie czystego węgla polegają na wprowadzaniu parametrów nadkrytycznych, zgazowaniu węgla, spalaniu w tlenie i w podwyższonym ciśnieniu, a ich stosowanie przyczynia się do ograniczania emisji CO[sub]2[/sub]. Każdy nowy blok powinien być budowany w oparciu o te technologie.

Według mnie ważną technologią, która wejdzie do powszechnego użytku, choć owszem, najwcześniej za 15 lat, jest wspomniane wyżej wychwytywanie i podziemne magazynowanie CO[sub]2[/sub], czyli tzw. CCS. UE przygotowuje program, który dofinansuje 12 demonstracyjnych instalacji CCS, dzięki którym sprawdzimy, czy technologia ta będzie opłacalna w skali przemysłowej. Do podziału może być ok. 10 mld euro, więc jest o co walczyć. Polska, która węglem stoi, musi mieć przynajmniej dwie takie instalacje, a na każdą możemy uzyskać nawet 1 mld euro. Rząd polski zgłosił do programu instalację konsorcjum Zakładów Azotowych Kędzierzyn – Południowego Koncernu Energetycznego oraz Elektrowni Bełchatów. W perspektywie ok. 20 lat będzie możliwe przemysłowe zastosowanie podziemnego zgazowania węgla. To jest przyszłość, ale nie tak odległa jak się niektórym wydaje. Są jeszcze dwie technologie, które można już teraz wdrażać: upłynnianie i zgazowanie węgla. Można z węgla produkować gaz syntetyczny, np. na potrzeby chemii (takie plany mają Zakłady Azotowe Puławy), oraz paliwa płynne do pojazdów.

Słyszę często obawy, że nowe technologie będą bardzo kosztowne. W Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania, z których wynika, że cena energii z węgla razem z kosztowną instalacją CCS jest nadal niższa niż z elektrowni wiatrowych. W Polsce może być podobnie.