– Kończymy konsolidację spółek, holding będzie gotowy jeszcze w tym roku – mówi Witold Jurczyk, prezes grupy Avans, drugiej w kraju sieci sklepów ze sprzętem elektronicznym.
Dzisiaj w ramach grupy działa kilka spółek, w tym cztery regionalnie zarządzające siecią sklepów. Po konsolidacji 10 proc. udziałów w każdej z nich trafi do spółki Avans International, która prawdopodobnie zmieni nazwę na Avans Holding. – Poszukujemy inwestora, w drugiej połowie przyszłego roku możliwy jest giełdowy debiut – dodaje Jurczyk. Jak wyjaśnia, obecnie wycena spółki opiewa na 800 mln – 1 mld zł, a w grę wchodzi sprzedaż do 30 proc. udziałów za kwotę 200 – 300 mln zł.
Plan ambitny, ale ryzykowny. Konkurencyjna sieć Neonet chciała wejść na giełdę w 2005 r. – powstał nawet prospekt, ale nie powiodły się zapisy na akcje – firma chciała ich sprzedać ponad 3,6 mln w przedziale cenowym 8 – 10,5 zł. Prezes Marek Majewski zapowiadał powrót do tej koncepcji, ale na razie nic nie wiadomo na ten temat.
– Nie ma co ukrywać, że branża jest ciężka, ale jej przedstawiciele, choć działający w nieco innych segmentach, jak choćby AB czy Action, na giełdzie są i nieźle sobie radzą. To na pewno ciekawa i duża spółka i nie przekreślałbym szans Avansu, tak jak niedoszłego debiutu Neonetu sprzed kilku lat – mówi Łukasz Wachełko, analityk DB Securities.
Sytuacja na rynku jest coraz trudniejsza. Sprzedaż sprzętu elektronicznego w ostatnich latach rosła w tempie ok. 10 proc. rocznie, jednak ten rok zapowiada się znaczne słabiej. Do końca maja rynek stracił już wartościowo 8,4 proc., w tradycyjnie słabych miesiącach letnich będzie jeszcze gorzej. – Ocena firmy jest też niższa ze względu na niepublikowanie danych finansowych. Od października ub.r. nie notujemy jednak opóźnień płatniczych, co należy odczytywać pozytywnie – mówi Andrzej Osiński, szef działu analiz wywiadowni gospodarczej Dun and Bradstreet.