Bartimpex Aleksandra Gudzowatego nie zgodzi się na sprzedanie udziałów w EuRoPol Gazie, do którego należy polski odcinek gazociągu jamalskiego. Oczekiwanie, jakie wyraził we wtorek premier Rosji w Gdańsku, by jedynymi właścicielami tej spółki były PGNiG i Gazprom, jest mało realne. Trudno będzie obu tym firmom wykupić pakiet 4 proc. akcji EuRoPol Gazu, który jest własnością Gas Tradingu. Do Bartimpeksu należy ponad 36 proc. akcji tej firmy.
Choć PGNiG i Gazprom mają ok. 60 proc. akcji Gas Tradingu, to na walnym zgromadzeniu i tak nie będą w stanie przeforsować decyzji o odsprzedaży pakietu 4 proc. akcji EuRoPol Gazu. Decyzje na WZA mogą zapaść przy poparciu 75 proc. głosów. Szefowie Gazpromu i PGNiG mogą o tym rozmawiać w przyszłym tygodniu przy okazji Forum Ekonomicznego w Krynicy. Będzie to możliwe, jeżeli zgodnie z zapowiedzią na konferencję przyjedzie wiceprezes rosyjskiego koncernu Aleksandr Miedwiediew.
Ta sytuacja może stworzyć na tyle poważny problem, że polskim władzom nie uda się w szybkim czasie zawrzeć porozumienia gazowego z Rosją. Jeżeli tylko strona rosyjska postawi sprawę zmiany akcjonariatu EuRoPol Gazu jako podstawowy warunek powodzenia negocjacji, to porozumienie nie będzie możliwe co najmniej przez kilka miesięcy.
A tymczasem Polska potrzebuje dodatkowych dostaw gazu z Rosji – przynajmniej 1,5 mld m sześc. rocznie – by w czasie nadchodzącej zimy nie zabrakło w kraju tego paliwa. Trwające w tej sprawie od wiosny rozmowy międzyrządowe nie przyniosły dotąd efektu.
[ramka]Aleksander Gudzowaty, dyrektor generalny Bartimpeksu