Teoretycznie spółka PKP Przewozy Regionalne, jako podmiot który powstał na podstawie umowy restrukturyzacyjnej nie może upaść, podobnie jak PKP InterCity czy PKP Cargo - mówi Adrian Furgalski, dyrektor ZDG TOR. - Pytanie czy po zmianie właściciela w grudniu zeszłego roku jest ona tą samą spółką i czy wciąż przysługuje jej ochrona przed upadłością - dodaje Furgalski.
- Rada nadzorcza zobowiązała zarząd do przeanalizowania wszelkich możliwości prawnych w tej sprawie - mówi Piotr Olszewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.
Sytuacja finansowa spółki pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Dwa tygodnie temu komornik zablokował jej konta. Podstawą był wydany przez sąd nakaz zapłaty na 89 mln zł dla PKP Intercity. Do końca listopada, władze spółki muszą spłacić wszystkie jej długi, inaczej wierzyciele, w tym PKP Intercity, będą mogli wypowiedzieć ugodę restrukturyzayjną. A to będzie oznaczało konieczność natychmiastowego spłacenia nie ponad 100 mln zł a ponad 1,7 mld zł.
- Trzeba znaleźć sposób na realizację ugody restrukturyzacyjnej i wyjście z problemów w jakich znalazła się spółka - mówi Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Jak wyjaśnia teraz jest czas na szukanie odpowiednich rozwiązań prawnych, które na to pozwolą. Na 9 listopada zostało zwołane nadzwyczajne zgromadzenie wspólników. Marszałkowie liczą, że na nim poznają pierwsze opinie.