Przewozy Regionalne zbankrutują?

Teoretycznie spółka PKP Przewozy Regionalne nie może upaść? Ale co by się stało, gdyby jednak upadła?

Publikacja: 01.11.2009 13:22

Przewozy Regionalne zbankrutują?

Foto: MojeMiasto.pl

Teoretycznie spółka PKP Przewozy Regionalne, jako podmiot który powstał na podstawie umowy restrukturyzacyjnej nie może upaść, podobnie jak PKP InterCity czy PKP Cargo - mówi Adrian Furgalski, dyrektor ZDG TOR. - Pytanie czy po zmianie właściciela w grudniu zeszłego roku jest ona tą samą spółką i czy wciąż przysługuje jej ochrona przed upadłością - dodaje Furgalski.

- Rada nadzorcza zobowiązała zarząd do przeanalizowania wszelkich możliwości prawnych w tej sprawie - mówi Piotr Olszewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.

Sytuacja finansowa spółki pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Dwa tygodnie temu komornik zablokował jej konta. Podstawą był wydany przez sąd nakaz zapłaty na 89 mln zł dla PKP Intercity. Do końca listopada, władze spółki muszą spłacić wszystkie jej długi, inaczej wierzyciele, w tym PKP Intercity, będą mogli wypowiedzieć ugodę restrukturyzayjną. A to będzie oznaczało konieczność natychmiastowego spłacenia nie ponad 100 mln zł a ponad 1,7 mld zł.

- Trzeba znaleźć sposób na realizację ugody restrukturyzacyjnej i wyjście z problemów w jakich znalazła się spółka - mówi Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Jak wyjaśnia teraz jest czas na szukanie odpowiednich rozwiązań prawnych, które na to pozwolą. Na 9 listopada zostało zwołane nadzwyczajne zgromadzenie wspólników. Marszałkowie liczą, że na nim poznają pierwsze opinie.

- Jestem zaskoczony wnioskiem rady nadzorczej - mówi Andrzej Wach, prezes PKP SA. - Trzeb podjąć wszelkie próby by spółkę z tej trudnej sytuacji w jakiej się znalazła wyprowadzić - dodaje.

Jednym z największych wierzycieli PKP Przewozy Regionalne jest państwowy przewoźnik pasażerskie PKP Intercity. - Dalej nie płacą nam za bilety które sprzedają w swpich kasach na nasze pociągi, teraz zaległości wynoszą już 120 mln zł -mówi Krzysztof Celiński, prezes PKP Intercity. Jak dodaje, jeżeli samorządowa spółka, jednak upadnie liczy się z tym, że tych pieniędzy może nie otrzymać. - Taka ewentualna decyzja może się też negatywnie odbić na pasażerach.

Przewoźnik w stanie upadłości nie może mieć licencji, czyli wykonywać przewozów - dodaje prezes Celiński.

Dziennie z usług samorządowego przewoźnika korzysta około 340 tys. pasażerów. Wierzyciele, jak zapewniają władze PKP IC, próbują znaleźć wyjście z patowej sytuacji. - PKP Przewozy Regionalne zaproponowała nam spłatę długu w ratach przez sześć lat jednak bez odsetek. Na to nie mogliśmy przystać, bo sami nasz zobowiązania regulujemy za pomocą emisji obligacji i kredytu - dodaje prezes Celiński.

Na zawirowaniach pomiędzy grupą PKP a była spółką do niej należącą, mogą stracić jej pracownicy - ponad 16 tys. osób. - Pieniądze na pensje mamy zapewnione, ale znajdują sięona na kontach, które zajął komornik, czyli w praktyce nie mamy do nich dostępu - przyznaje Piotr Olszewski.

Teoretycznie spółka PKP Przewozy Regionalne, jako podmiot który powstał na podstawie umowy restrukturyzacyjnej nie może upaść, podobnie jak PKP InterCity czy PKP Cargo - mówi Adrian Furgalski, dyrektor ZDG TOR. - Pytanie czy po zmianie właściciela w grudniu zeszłego roku jest ona tą samą spółką i czy wciąż przysługuje jej ochrona przed upadłością - dodaje Furgalski.

- Rada nadzorcza zobowiązała zarząd do przeanalizowania wszelkich możliwości prawnych w tej sprawie - mówi Piotr Olszewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne