Polska wódka, ale z czego?

Resort rolnictwa chce, aby polską wódkę można było produkować wyłącznie z żyta i ziemniaków. Nie wszystkim producentom pomysł się podoba

Publikacja: 15.08.2010 01:01

Polska wódka, ale z czego?

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

„Polska wódka” to oznaczenie, które można dobrowolnie umieszczać na etykietach. Ma ono dodawać prestiżu i pomagać promować nasz sztandarowy alkohol nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Zgodnie z ustawą o produkcji napojów spirytusowych z 2006 r. znak można stosować wyłącznie w przypadku wódki wytworzonej z krajowych zbóż i ziemniaków. Aby jeszcze bardziej wyróżnić polską wódkę na tle produktów z innych krajów, Ministerstwo Rolnictwa proponuje, by surowce ograniczyć do żyta i ziemniaków.

– Pozostawienie w definicji zbóż nasuwa pytanie o np. kukurydzę, która nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi metodami produkcji polskiej wódki – mówi Dariusz Goszczyński, zastępca dyrektora Departamentu Rynków Rolnych w Ministerstwie Rolnictwa. Dodaje, że sprawa nie jest jednak przesądzona, a zapis w projekcie nowej ustawy spirytusowej jest wyłącznie punktem wyjścia do dyskusji.

Wszystko wskazuje, że dyskusja ta będzie bardzo burzliwa. Branża spirytusowa jest bowiem podzielona. Pozostawienia w definicji polskiej wódki słowa „zboża” domaga się Polski Przemysł Spirytusowy, organizacja zrzeszająca największych producentów wódki, czyli Polmos Lublin, CEDC i Belvedere. – Tylko w taki sposób mamy szansę udowodnić, także za granicą, jak różnorodna jest wódka, którą wytwarza się w Polsce – podkreśla Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego. Jego zdaniem najważniejsze jest, aby producenci posługujący się znakiem „Polska wódka” byli w stanie zagwarantować, że używany przez nich surowiec pochodzi z krajowych upraw.

Ograniczenie surowców do żyta i ziemniaków popiera natomiast Polish Vodka Association, zrzeszająca m.in. Wyborową, Polmosy Józefów i Bielsko-Biała oraz Akwawit-Brasco. – Uważamy, że definicja powinna być jak najbardziej rygorystyczna, ponieważ dzięki temu wzrośnie prestiż polskiej wódki – mówi Andrzej Szumowski, szef PVA i wiceprezes Wyborowej.

Dodaje jednak, że organizacja, na czele której stoi, otwarta jest na argumenty tych, którzy są w stanie udowodnić, że pozostałe zboża są wpisane w tradycję wytwarzania polskiej wódki. I nie chodzi tutaj o ostatnie kilka dekad, ale o historię produkcji liczącą 600 lat.

Argumenty PVA popiera Krajowa Rada Gorzelnictwa i Produkcji Biopaliw. Zdaniem jej prezesa Leszka Jarosza ograniczenie surowców do żyta i ziemniaków to jednak za mało. – Należałoby także zapisać w ustawie, że polską wódkę, tak jak szkocką whisky, można produkować wyłącznie metodami tradycyjnymi – zaznacza Jarosz.

Oficjalnego stanowiska w sprawie projektu ustawy nie ma jeszcze Związek Gorzelni Polskich. Jego wiceprezes Roman Miałaszewski popiera zawężenie definicji. Konsultacje dotyczące projektu ustawy powinny się zakończyć na początku września. Dariusz Goszczyński liczy, że projekt trafi pod obrady rządu jeszcze w tym roku.

Polska jest czwartym producentem wódki na świecie. Wyprzedzają nas Rosja, Stany Zjednoczone i Ukraina. Firma Euromonitor International szacuje, że w tym roku Polacy kupią 284 mln litrów wódki, a więc 8 litrów na głowę przeciętnego mieszkańca. Wydadzą zaś na nią ok. 13 mld zł.

„Polska wódka” to oznaczenie, które można dobrowolnie umieszczać na etykietach. Ma ono dodawać prestiżu i pomagać promować nasz sztandarowy alkohol nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Zgodnie z ustawą o produkcji napojów spirytusowych z 2006 r. znak można stosować wyłącznie w przypadku wódki wytworzonej z krajowych zbóż i ziemniaków. Aby jeszcze bardziej wyróżnić polską wódkę na tle produktów z innych krajów, Ministerstwo Rolnictwa proponuje, by surowce ograniczyć do żyta i ziemniaków.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Biznes
Szczyt w Paryżu, spór o cła, opóźnione strategie energetyczne – kluczowe wydarzenia gospodarcze
Biznes
Producenci i przetwórcy tworzyw sztucznych poczekają na ożywienie
Biznes
Rząd chce deregulacji, ale lista obaw firm wciąż długa
Biznes
Trump utopi świat w plastiku? Obrona przed odpadami coraz trudniejsza
Biznes
Co zrobi Europa, by się obronić? Spotkanie w Paryżu musi się skończyć konkretem