Organizacja rosyjskich przedsiębiorców „Dieławaja Rossija” sporządziła listę białych regionów przyjaznych inwestorom oraz czarny spis, tych, w których największa jest korupcja, biurokracja a najmniejsze nakłady na poprawę infrastruktury i dostępności. Dziś przedstawią to premierowi Putinowi. Na czele najlepszych regionów są obwody: kałużski i władymirski. Działa tam najwięcej firm rosyjskich i zagranicznych a władze lokale stosują liczne ulgi i ułatwienia. tam też najkrótszy jest czas załatwianie formalności. Dobrze wypadły też obwody: Nowosybirski, Biełgorodzki i Tatarstan.
Na czarnej liście króluje Moskwa, w 17-letnie której rządy ekipy byłego już mera Jurija Łużkowa pozostawiły na inwestorach jak najgorsze wraże. Korupcja i biurokracja królują też w obwodzie moskiewskim, omskim i wołgogradzkim, a także w Ałtajskim Kraju. Według badań instytutu prawnego przy prokuraturze generalnej Rosji, do 10 proc. dochodów przedsiębiorcy muszą tracić na łapówki dla różnego szczebla urzędników. Rocznie w Rosji dochodzi do 60-70 tys. napaści na biznesmenów.