Ta sprawa, choć jednostkowa, może mieć ogromne znaczenie dla polskich przedsiębiorców.
Właściciele firmy ze Świętokrzyskiego skarżą gminę Włoszczowa o naruszenie dóbr osobistych: prawa do wolności gospodarczej i rozwoju przedsiębiorstwa. W pierwszej instancji – sądzie rejonowym – przegrali. Teraz zamierzają wystąpić do Sądu Najwyższego o stwierdzenie, czy wolność gospodarcza jest w Polsce dobrem osobistym i jako taka podlega ochronie.
Zdaniem dr. Roberta Gwiazdowskiego, prawnika i ekonomisty, sprawa może mieć precedensowy charakter.
– Gdyby Sąd Najwyższy wypowiedział się jednoznacznie, że dzisiejsze przepisy nie gwarantują ochrony wolności gospodarczej, mogłoby to mieć fundamentalne znaczenie dla sytuacji polskich przedsiębiorców – mówi "Rz".
Niezałatwienie sprawy
– Władza robi wszystko, abym zakładu nie rozwijał. Wszystkie moje inwestycje są utrudniane i blokowane – żali się Henryk Migacz, współwłaściciel firmy Strunobet-Migacz z Kuzek (gmina Włoszczowa). Zatrudnia ona ok. 150 osób, produkuje m.in. słupy oświetleniowe i stacje transformatorowe. Została nagrodzona laurem Świętokrzyskie Gepardy Biznesu 2010.