Tegoroczna sprzedaż nowych samochodów wyniesie ok. 275 tys. sztuk – prognozuje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Oznacza to ponad 12-procentowy spadek w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ale przyszły rok może się okazać jeszcze gorszy. – W przypadku pogorszenia się stanu polskiej gospodarki w 2012 roku będziemy mieli do czynienia z kolejnymi spadkami sprzedaży. Liczba rejestracji nowych aut może spaść do poziomu 250 tys. sztuk – ostrzega prezes Samaru Wojciech Drzewiecki.
Już teraz w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej wypadamy w sprzedaży aut blado. Za dziesięć miesięcy 2011 roku jedynie pięć krajów zanotowało większe spadki rejestracji nowych aut: Grecja (-35,7 proc.), Portugalia (-24,9), Hiszpania (-19,7), Włochy (10,8) oraz Rumunia (-9,8). W innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej sprzedaż rośnie, w państwach nadbałtyckich i w Bułgarii nawet dwucyfrowo. W porównaniu z unijną średnią Polska sprzedaje czterokrotnie mniej nowych samochodów na 1 tys. mieszkańców: osiem wobec 30. – Stan polskiej gospodarki nie usprawiedliwia takiej dysproporcji. Niezbędne są działania dla poprawy rynku – twierdzi zrzeszający producentów oraz importerów aut Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.
Na słabnącym rynku już traci zatrudniająca blisko 50 tys. osób branża dilerów, która w ciągu ostatnich dziesięciu lat zainwestowała w rozwój sieci ok. półtora miliarda euro. To blisko 1 tys. przedsiębiorstw
(97 proc. to firmy rodzinne) prowadzących ok. 2 tys. punktów sprzedaży. Obecnie jej rentowność dramatycznie się pogorszyła. Utrudnia to spłatę kredytów zaciągniętych na budowę salonów. A finansowano nimi blisko trzy czwarte inwestycji. Dalsze spadki sprzedaży mogą się odbić na zatrudnieniu w branży. – Każde 10 tys. aut daje pracę dla półtora tysiąca osób – mówi Adam Pietkiewicz, szef grupy PGD, największego dilera aut w Polsce.
Spadek sprzedaży aut uderza także w budżet państwa. Według szacunków PZPM tegoroczny spadek sprzedaży kosztował przeszło pół miliarda złotych. Tyle bowiem wyniosłaby akcyza wraz z VAT od przeszło 40 tys. pojazdów, o które skurczył się rynek. W przypadku realizacji czarnego scenariusza Samaru, w przyszłym roku wpływy do budżetu mogą się więc zmniejszyć o kolejne ćwierć miliarda złotych.