O negocjacjach prowadzonych między Litewską Służbą Kontroli Preparatow Lekowych a polską Agencją Lekarstw informuje dziś komunikat litewskiego ministerstwa spraw społecznych.
Jak podaj agencja Delfi, jedną z przyczyn niedoborów na litewskim rynku leków, jest wymóg unijny posiadania napisów i ulotek w ojczystym języku.
Zdaniem litewskiego ministerstwa, litewski rynek jest niewielki, więc „produkcja opakowań z napisami i informacjami po litewsku drogo kosztuje. I producenci wolą w ogóle nie produkować leków w opakowaniach litewskich".
Szef litewskiej służby Witałtas Barcis zapowiedział, że strona polska odniosła się do propozycji Litwinów pozytywnie.
- Mamy polską zgodę, co do napisów, teraz dopracowujemy szczegóły techniczne. Wielu producentów jest takim rozwiązaniem zainteresowanych. Zamiast produkować niewielkie partie tylko na rynek litewski - dając napisy także po polsku, znacznie zwiększają liczbę odbiorców. Polski rynek leków jest kilkunastokrotnie większy od litewskiego. Dlatego producenci będą taniej produkować, a my zyskamy tańsze leki i preparaty - dodał Barcis.