Słabnie eksport polskiej motoryzacji

Spadek popytu na nowe samochody w Europie zmniejszył produkcję w polskich fabrykach w porównaniu z 2011 rokiem o przeszło jedną trzecią

Publikacja: 21.08.2012 02:07

Słabnie eksport polskiej motoryzacji

Foto: Bloomberg

Wczoraj z taśmy fabryki Opla w Gliwicach zjechała pierwsza astra IV sedan – nowy model, który będzie kierowany głównie na rynki eksportowe środkowej i wschodniej Europy. – Mocno liczymy, że ten samochód będzie się cieszył zainteresowaniem także w Europie Zachodniej – mówił „Rz" Andrzej Korpak, szef General Motors Manufacturing Poland. Rozpoczęcie nowej produkcji jest teraz tym ważniejsze, że eksport gliwickiej fabryki, podobnie jak całej branży motoryzacyjnej, bardzo się osłabił.

W maju – ostatnim okresie podsumowanym przez Eurostat – wartość wysyłanych z Polski za granicę samochodów, części oraz komponentów do produkcji aut wyniosła 1,45 mld euro. To o 17,8 proc. mniej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. – Dla branży to najgorszy miesiąc od początku bieżącego roku – podkreśla firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl. Kiepsko wyglądają także wyniki za całe pięć miesięcy: 7,75 mld euro uzyskane przez eksporterów w okresie od stycznia do maja to o 9,1 proc. mniej niż rok temu. Eksport malał zarówno na rynkach unijnych (o ponad 10 proc.), jak i pozaunijnych (o niespełna 1,4 proc.).

Nie chcą samochodów

– Spodziewamy się, że w całym roku eksport motoryzacji wyniesie 17,3–17,8 mld euro – prognozuje Rafał Orłowski z AutomotiveSupplilers.pl. To niespełna 2 mld euro mniej niż w roku ubiegłym.

Najgorzej jest z samochodami. Tu zagraniczna sprzedaż praktycznie się załamała. W maju wartość wysłanych z Polski samochodów osobowych oraz dostawczych wyprodukowanych w zakładach Fiata w Tychach, Opla w Gliwicach oraz Volkswagena w Poznaniu wyniosła niespełna 415 mln euro. To 35,9 proc. mniej niż rok temu. Niewiele lepiej wygląda podsumowanie pięciu miesięcy – 2,4 mld euro. Tu spadek liczony rok do roku sięga 25 proc. Bardzo mocno zmalała liczba zamówień na auta z krajów unijnych – o 22 proc., ale jeszcze bardziej skurczył się popyt spoza UE – o prawie  40?proc.

Pierwsza nowa astra sedan z Gliwic trafi na rynek niemiecki. Dla gliwickiej fabryki jest on jednym z najważniejszych. Ale eksporterzy samochodów notują tu duże spadki: do maja wartość sprzedaży wszystkich producentów aut z Polski spadła w Niemczech w ujęciu rocznym o blisko 13 proc. Jeszcze bardziej spadł eksport na największy rynek eksportowy – do Włoch – o ponad 27 proc. To efekt słabnącego popytu na samochody Fiata, który w Polsce jest największym producentem. Z pierwszej dziesiątki krajów odbierających z Polski samochody lepszy od ubiegłorocznego wynik zanotowała jedynie Szwajcaria. Bessa może dotykać przemysłu samochodowego także w roku przyszłym. Problemem fabryk w Polsce jest także fakt, że produkują samochody małe i kompaktowe, najbardziej narażone na spowodowany kryzysem spadek popytu.

Maleje popyt na części

Sytuacja branży motoryzacyjnej jest tym trudniejsza, że stopniowo słabnie dynamika produkcji części i komponentów. Według AutomotiveSuppliers.pl, od stycznia wartość eksportu tego segmentu wyniosła blisko 2,93 mld euro. Była co prawda o 4,5 proc. wyższa niż przed rokiem, ale w dłuższej perspektywie to nie wystarczy dla podtrzymania korzystnych wyników.  – Jeśli w pierwszych czterech miesiącach spadki eksportu aut były w pewnym stopniu ograniczane przez rosnący eksport części i akcesoriów, to w maju nastąpił spadek także w tej grupie produktowej – mówi Orłowski.

Prognozy na kolejne miesiące są niedobre. Popyt na nowe samochody osobowe w Europie Zachodniej jest coraz słabszy. Według organizacji europejskich producentów ACEA łączna liczba rejestracji w krajach Unii Europejskiej zmalała w pierwszej połowie roku o blisko 7 proc. To oznacza także kłopoty nie tylko polskich fabryk aut, ale także  polskich producentów części będących dostawcami fabryk w Niemczech, Włoszech czy Francji. Spokojnie mogą na razie spać kooperanci nielicznych marek, jak BMW czy Volkswagen, notujących zwyżki produkcji m.in. dzięki dużym zamówieniom eksportowym z Azji czy USA.

Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar

ytuacja polskich fabryk jest uzależniona od rynków Europy Zachodniej, w szczególności rynku włoskiego. Jeśli kryzys będzie się tam rozwijał, zapotrzebowanie na fiaty z Polski będzie coraz mniejsze. Tym bardziej że Tychy nie mają najnowszego modelu Pandy. Produkcja w Gliwicach powinna rosnąć dzięki nowym wersjom astry, pytanie tylko, kiedy to nastąpi. Zobaczymy natomiast, co będzie z Volkswagenem, czy popyt na samochody dostawcze związany z koniunkturą gospodarczą będzie w stanie utrzymać obecną produkcję.

Fabryki muszą zmniejszyć produkcję

Można się spodziewać, że w drugiej połowie roku fabryki aut w Polsce będą musiały wprowadzać przerwy w produkcji. Już w lipcu łączna produkcja wszystkich trzech zakładów spadła o prawie jedną piątą. Fabryki Fiata, Opla i Volkswagena wyprodukowały łącznie nieco ponad 53,5 tys. samochodów osobowych i dostawczych. To o 18,9 proc. mniej niż w lipcu przed rokiem i o 7,1 proc. mniej niż w czerwcu tego roku. Według monitorującego rynek Instytutu Samar łączna produkcja od stycznia do końca lipca wyniosła 414,2 tys. aut i była aż o 21,4 proc. mniejsza niż w pierwszych siedmiu miesiącach 2011 roku. W polskich fabrykach słaby będzie także sierpień, m.in. dlatego, że zakłady zrobiły tradycyjne wakacyjne przestoje wykorzystywane do konserwacji i napraw urządzeń. Producentom nie pomoże rynek krajowy. Dynamika sprzedaży samochodów z każdym miesiącem okazuje się coraz słabsza, do salonów nie udaje się przyciągnąć klientów indywidualnych. To wszystko może oznaczać, że w drugim półroczu liczba rejestrowanych aut okaże się mniejsza niż przed rokiem. Zwłaszcza że nie widać poprawy w gospodarce, co mogłoby skłonić do większych zakupów firmy. A teraz to głównie one decydują o kondycji polskiego rynku.

—adw

Wczoraj z taśmy fabryki Opla w Gliwicach zjechała pierwsza astra IV sedan – nowy model, który będzie kierowany głównie na rynki eksportowe środkowej i wschodniej Europy. – Mocno liczymy, że ten samochód będzie się cieszył zainteresowaniem także w Europie Zachodniej – mówił „Rz" Andrzej Korpak, szef General Motors Manufacturing Poland. Rozpoczęcie nowej produkcji jest teraz tym ważniejsze, że eksport gliwickiej fabryki, podobnie jak całej branży motoryzacyjnej, bardzo się osłabił.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Biznes
Jacht oligarchy ze złotym fortepianem idzie pod młotek
Biznes
Mesko będzie produkować 250 mln pocisków rocznie
Biznes
Katastrofa Boeinga w Indiach, polska zbrojeniówka w impasie i powrót atomu
Biznes
Donald Trump zapowiedział zmiany w polityce imigracyjnej pod naciskiem farmerów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Zmiany u Pracodawców RP. Odchodzi prezes