Dyrekcja koncernu skrytykowała decyzję branżowej organizacji SPEEA (Society of Professional Engineering Employees in Aerospace) o poddaniu najnowszej oferty układu zbiorowego pod głosowanei zamast kontynuowania z nią negocjacji. Obie strony rozmawiały od kilku miesięcy o nowym układzie, który zastąpiłby wygasający 6 października.
Rosnące napięcie wywołało groźbę strajku, który zaszkodziłby możliwościom technicznym koncernu, który przygotowuje się do uruchomienia produkcji nowych modeli będącymi pochodnymi B777 i B787 Dreamliner.
Strajk wywołałby także zaniepokojenie, czy koncern będzie w stanie wywiązywać się z realizacji ogromnej liczby zamówionych maszyn. Przypomniałby podobną kosztowną akcję mechaników z 2008 r.
W tym tygodniu dwie komisje przetargowe z SPEEA postanowiły jednogłośnie odrzucić najnowszą propozycję układu zbiorowego , który dotyczy 23 tys. zatrudnionych i skierowały ją do swych członków z zaleceniem, by sami się do niej ustosunkowali.
Związek twierdzi, że oferta zwiększyłaby koszty opieki lekarskiej i zmieniłaby przywileje emerytalne, nie mówiąc o mniejszych podwyżkach płac od przewidzianych w wygasającym 4-letnim układzie zbiorowym.