Co dalej z CEDC?

Akcje CEDC mają być zawieszone do 16 grudnia 2012 roku, chyba że spółka opublikuje wcześniej raport za III kwartał. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miał ukazać się 9 listopada. Kiedy ujrzy światło dzienne? Na razie nie wiadomo.

CEDC podało w tym tygodniu jedynie, że nie będzie w stanie złożyć swojego sprawozdania kwartalnego zanim nie zostanie zakończony proces przekształcenia sprawozdań finansowych za trzy i sześć miesięcy zakończonych 30 czerwca 2012 r. „Wynik przekształcenia może wpłynąć na sprawozdania finansowe za trzy i dziewięć miesięcy zakończonych 30 września 2012 r. oraz odpowiednich okresów roku poprzedniego."

Spółka planuje złożyć sprawozdania za I i II kwartał 2012 r. 19 listopada 2012 r. - Nie ma jednak pewności, że sprawozdanie zostanie złożone w przewidywanym terminie – dodała w komunikacie.

Korekty niezgody

To już drugi raz, kiedy KNF zawiesił obrót akcjami CEDC. Zrobił, to także na początku września. Powód był wówczas ten sam. Opóźnienia publikacji raportu za II kwartał. CEDC podała wyniki za ten okres dopiero dzienne 6 października 2012 r.

Dwa miesiące temu KNF, razem z CEDC zawiesił też notowania akcji Dreweksu i PBO Anioł. W ostatnim czasie decyzją taką zostały objęte również walory Elkopu Energy i Atlantisa.

Przesunięcie raportu CEDC za II kwartał było związane z koniecznością skorygowania wyników za lata 2010 i 2011. Ich powodem były błędy księgowe rosyjskiej spółki zależnej CEDC Russian Alcohol.

Korekty wyniosły w sumie 62,6 mln dol.  i przekroczyły poziom, na który umówiły się CEDC i należąca do  Roustama Tariko firma Russian Standard. Założyli oni, że korekty EBITDA nie przekroczą około 49 mln dol. Do Tariko należy, wraz z podmiotami powiązanymi, 19,4 proc. akcji CEDC. Sojusz zawarty ze spółką zakłada, że docelowo – za pomoc w spłacie obligacji wartych 310 mln dol. – będzie je mógł zwiększyć do ok. 43 proc.

Tariko krytykuje

CEDC wraz z publikacją wielkości korekt podał też, że prowadzi rozmowy z Russian Standard w sprawie ostatecznego kształtu sojuszu. Ich szczegóły nie były jednak ujawniane. Tymczasem kilka dni temu  Tariko zdecydował się ujawnić w liście opublikowanym na SEC (amerykański odpowiednik KNF), że nie jest zadowolony z działań  rady dyrektorów spółki oraz  jej tymczasowego prezesa Davida Bailey'a. Zgodnie z aktualnym podziałem władzy jest on odpowiedzialny za biznes CEDC w Polsce oraz zarządzanie kwestiami finansowymi i prawnymi CEDC. Z kolei Tariko jest tymczasowym prezesem CEDC odpowiedzialnym za Rosję, Ukrainę, Węgry oraz eksport grupy.  Jest także szefem rady dyrektorów. Razem z nim jest w niej ośmiu członków. Dwóch z nich Alessandro Picchi i Jose Aragon są tam z jego nadania.

Teoretycznie obaj prezesi mają się ze sobą współpracować. Działani Tariko świadczą jednak, że jest inaczej. Rosyjski miliarder zaproponował w liście inwestorom, by wystąpili do rady dyrektorów z żądaniem przekazania pełnomocnictw do zarządzania finansami od Bailey'a. Ostrzegł też, że jeżeli nie dostanie pełnomocnictw Bailey'a to może wycofać się z sojuszu.

Ulyana Lenvalskaya, analityk Renaissance Group nie spodziewa się takiego scenariusza.  Jej zdaniem korekty wyników mogą doprowadzić do zmiany terminów realizacji sojuszu. Nie wykluczone też, że Tariko obejmie większy pakiet akcji spółki,  co doprowadzi do większego niż teraz rozwodnienia akcji posiadanych przez mniejszościowych udziałowców.

Tariko wsparł Mark Kaufman mający ponad 9 proc. akcji CEDC.  Zażądał także jak najszybszego zwołania posiedzenia rady dyrektorów, podczas którego inwestorzy mogliby dowiedzieć się o stan kondycji spółki.