Reklama

Tak płaci swoim szefom Norylski Nikiel

Siedmiu członków zarządu Norylskiego Niklu zarobiło w minionym roku odpowiednik 40 mln dol. Były prezes dostanie w sumie 100 mln dol.

Publikacja: 21.02.2013 10:01

Ujawnione przez gazetę Wiedomosti zarobki zarządu największego na świecie producenta niklu, palladu i platyny wzbudziły oburzenie społeczne w Rosji. Do bezwstydnie wysokich poborów doszła bowiem informacja, że były już prezes i dyrektor generalny Władimir Strzałkowski dostanie w sumie 100 mln dol. za zgodę na przedterminowe odejście ze funkcji.

Strzałkowski był wiele razy krytykowany przez jednego z dwóch głównych udziałowców Olega Deripaskę za brak kompetencji, nieudolność, brak wizji rozwoju koncernu i spadające wyniki. Ponieważ miał bardzo lukratywny kontrakt, to zgodził się ustąpić tylko za wielką odprawę. Teraz jest wiceprezesem, nie wchodzi do zarządu, który rozrósł się już do 11 osób. Od tego roku na czele stoi mentor i obrońca Strzałkowskiego - posiadacz ok. 30 proc. akcji oligarcha Władimir Potanin.

Strzałkowski nie czuje się skrępowany sytuacją. Uważa, że gigantyczne pieniądze, w kraju gdzie średnia płaca wynosi odpowiednik 800 dol., mu się należą:

- Nikogo o nie nie prosiłem i nie stawiałem żadnych warunków. Jeżeli akcjonariusze mi taką kwotę zaproponowali, to mówienie o jej zmniejszeniu uważam za bezcelowe. te pieniądze i tak poszłyby na dywidendy, a tak przypadną byłemu dyrektorowi generalnemu - mówił w grudniu Strzałkowski.

Dla porównania Oleg Deripaska jako dyrektor generalny koncernu aluminiowego UC Rusal zarabia rocznie ok. 8,1 mln dol..

Reklama
Reklama

Leżący za kręgiem polarnym Norylsk (132 tys. mieszkańców) jest jednym z najdalej na północ wysuniętych i odciętych od świata miast Rosji. Powstał na kościach dziesiątków tysięcy więźniów gułagu, którzy tutaj w nieludzkich warunkach i klimacie (zimy przez 8 miesięcy, temperatury do — 50 st) wydobywali węgiel, miedź, nikiel, kobalt, platynę, kamienie szlachetne i pallad jeden z najrzadszych metali na świecie.

W czasach sowieckich śnieg był tu czarny od wyziewów, ludzie żyli najkrócej, a najczęściej umierali zatruci ciężkimi metalami, które wyrzucał w powietrze metalurgiczny gigant Norylski Nikiel. Po przejęciu koncernu przez oligarchów Michaiła Prochorowa i Władimira Potanina a potem Olega Deripaskę, miało być lepiej, ale tak naprawdę niewiele się zmieniło.

Norylski Nikel ma 21 proc. udziału w globalnym rynku niklu, 14 proc. - tlenku glinu i 90 proc. - palladu. Koncern ma w mieście największy zakład wytopu metali ciężkich na świecie, który rocznie produkuje po 0,5 mln ton miedzi; 2 mln t siarki. Produkcja metali w Norylsku i innych miastach rejonu polarnego stanowi 80 proc. produkcji całego koncernu.

Według Blacksmith Institute długość życia pracowników fabryki jest o 10 lat krótsza niż średnia rosyjska (czyli wynosi ok. 53 lat). Statystyka ta oczywiście nie tyczy kierownictwa koncernu. To stara się jak najmniej przebywać w Norylsku, a jak najwięcej w Moskwie i zapewne na Riwierze Francuskiej.

Ujawnione przez gazetę Wiedomosti zarobki zarządu największego na świecie producenta niklu, palladu i platyny wzbudziły oburzenie społeczne w Rosji. Do bezwstydnie wysokich poborów doszła bowiem informacja, że były już prezes i dyrektor generalny Władimir Strzałkowski dostanie w sumie 100 mln dol. za zgodę na przedterminowe odejście ze funkcji.

Strzałkowski był wiele razy krytykowany przez jednego z dwóch głównych udziałowców Olega Deripaskę za brak kompetencji, nieudolność, brak wizji rozwoju koncernu i spadające wyniki. Ponieważ miał bardzo lukratywny kontrakt, to zgodził się ustąpić tylko za wielką odprawę. Teraz jest wiceprezesem, nie wchodzi do zarządu, który rozrósł się już do 11 osób. Od tego roku na czele stoi mentor i obrońca Strzałkowskiego - posiadacz ok. 30 proc. akcji oligarcha Władimir Potanin.

Reklama
Biznes
Anita Sowińska: Żadna apteka nie będzie zbierała pustych butelek
Biznes
Trump i Putin – Zachód ustala strategię, ustawa o plastiku, Włochy kontra Chiny
Biznes
37% emisji CO2 mniej: Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie prezentuje najnowsze wyniki ESG
Biznes
Ukrainie brakuje żołnierzy, nie sprzętu
Biznes
To może być koniec all inclusive. Kraj nr 1 dla polskich turystów zmieni przepisy?
Reklama
Reklama