Rz: W 2012 roku polskie mleczarnie poprawiły przychody, m.in. dzięki eksportowi. W tym roku będzie podobnie?
Marta Skrzypczyk:
Ubiegłoroczny wzrost wartości eksportu to w dużej mierze zasługa osłabienia złotego, szczególnie w pierwszej połowie roku. Jednak nie licząc serów czy serwatki, firmom mleczarskim nie udało się wyeksportować więcej towarów za granicę. Spadła sprzedaż zagraniczna masła, jogurtów oraz maślanki. W tym roku wartość eksportu branży mleczarskiej może ponowie się zwiększyć, m.in. dzięki wyższym niż w 2012 roku cenom. Jednak ze względu na spodziewane umocnienie złotego, szczególnie wobec dolara, skala wzrostu może być mniejsza niż przed rokiem.
Jakie produkty mogą być w najbliższym czasie szczególnie atrakcyjne za granicą?
Według Komisji Europejskiej w najbliższych latach najlepsze perspektywy rysują się dla unijnych eksporterów serów i odtłuszczonego mleka w proszku. Najszybciej będzie rósł import serów w Stanach Zjednoczonych. W latach 2012 – 2022 urośnie o 65 proc. W tym samym czasie o 55 proc. swoje zakupy zwiększą kraje Bliskiego Wschodu, a o 33 proc. Rosja. Z kolei szybkiemu rozwijaniu się sprzedaży zagranicznej odtłuszczonego mleka w proszku sprzyjać mogą rosnące zamówienia z Chin, Egiptu i Algierii. Import tego produktu może zwiększyć się tam w ciągu najbliższej dekady odpowiednio o 90, 36 i 23 proc. Nie licząc Stanów Zjednoczonych, gdzie panuje duża konkurencja, kraje te są obiecującymi rynkami także dla polskich przetwórców.