McNerney stwierdził na konferencji lotniczej w Waszyngtonie zorganizowanej przez Izbę Handlu USA, że urząd FAA i jego szef Michael Huerta są tu najważniejsi. — Poddali nas próbie, bo mają na uwadze najlepsze interesy Ameryki. Biorą też pod uwagę bezpieczeństwo podróżnych, podobnie jak my, a to w tym przypadku oznacza, że powinniśmy przywrócić ten samolot do eksploatacji.
Zdaniem prezesa Boeinga, uziemienie samolotu było frustrującym przeżyciem, ale jest mocno przekonany, że zaproponowane rozwiązanie problemów baterii będzie funkcjonować. Oczekuje więc, że samolot zwróci do eksploatacji raczej wcześniej niż później, choć nie powiedział nic konkretnego.
Szef największego klienta na Dreamlinera stwierdził na marginesie tej konferencji, że spodziewa się szybkiego zatwierdzenia i zamontowania nowego rozwiązania w samolotach. Prezes Int'l Lease Finavce Corp, Fred Cromer, firmy, która zamówiła 74 B787 uważa, że teraz powinno to pójść szybko. — FAA jest zainteresowany możliwie jak najszybszym przywróceniem samolotu do użytkowania. Boeing i FAA dobrze współpracują, starają się, aby rozwiązanie, na które zgodzą się wszyscy, było najwłaściwsze.
AIG należąca do ILFC ma odebrać w tym roku pięć dreamlinerów. Cromer wyjaśnił, że nie otrzymał od Boeinga oficjalnego zawiadomienia, kiedy pierwszy z tych odrzutowców będzie dostarczony, ale że harmonogram przesunął się z wiosny na lato. Pierwszą maszynę wynajął Norwegian Air Shuttle.
Sprawa ETOPS
Boeingowi, który usilnie dąży do odzyskania pozwolenia na wznowienie lotów przez B787 grozi jednak inne kosztowne wyzwanie: tymczasowy zakaz wykonywania pewnych długich lotów nad oceanami, do czego ten samolot był przeznaczony.