Wśród parlamentarzystów nie ma zgody co do przyszłości Polskich Linii Lotniczych LOT. Wczoraj w Sejmie posłowie debatowali o możliwej prywatyzacji spółki. Opozycja zgodnie krytykuje pomysł sprzedaży linii i zapowiada, że propozycji rządu nie poprze. Według polityków PiS spółka najpierw powinna być zrestrukturyzowana, a później ewentualnie można rozmawiać o jej prywatyzacji.
Z kolei koalicja argumentowała, że znalezienie dobrego inwestora może uratować LOT przed upadłością.
Wejście inwestora ma umożliwić uchylenie obowiązującej dziś ustawy, która zobowiązuje Skarb Państwa do posiadania co najmniej 51 proc. akcji LOT. Rząd przyjął na początku kwietnia projekt ustawy, która te przepisy znosi.
– Trudno wyobrazić sobie rozsądnego inwestora, który kupuje udziały spółki, nie mając pewności, że przejmuje nad nią kontrolę – mówi Bartosz Baca, ekspert ds. lotnictwa. Nowelizacja archaicznej ustawy otworzy drogę do sprzedaży udziałów w spółce – dodaje. Obecnie 67,97 proc. akcji LOT posiada Skarb Państwa. TFS Silesia (spółka Skarbu Państwa) ma 25,1 proc., a pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Gdy w Sejmie politycy przepychali się w sprawie przyszłości linii, LOT zdecydował o wznowieniu działalności czarterowej w sezonie zimowym. Dreamlinery przewoźnika będą wozić turystów Rainbow Tours bezpośrednio do Bangkoku, Colmbo, Cancun i Varadero.