Związkowcy żądają od resortu, aby Koła Gospodyń Wiejskich miały uproszczoną ścieżkę formalno – prawną do unijnych grantów czy dotacji i mogły je wykorzystywać na swoją obecną działalność, a także jej rozwój.
Zdaniem Władysława Serafina, Prezesa Związku panie z Kół Gospodyń Wiejskich powinny otrzymywać pieniądze na wszystko to co robią od lat czyli na krzewienie kultury, popularyzację regionalnych obrzędów, działalność kulturalną i oświatową, ale też edukacyjną oraz na działalność kulinarną czyli wytwarzanie regionalnych potraw i produktów spożywczych.
- Przecież to co robią panie w Kołach Gospodyń Wiejskich jest w Unii Europejskiej na wiele sposobów dofinansowywane. Teraz trzeba im pomóc, żeby także one mogły skorzystać z tych pieniędzy – uważa Serafin.
Jego zdaniem pieniądze z PROW-u są potrzebne kobietom z Kół Gospodyń Wiejskich nie tylko ze względów ekonomicznych.
- To także ważny element społeczny i kulturowy na naszej wsi – mówi Serafin. - Rozwiązanie, które proponujemy jako związek pozwoli skupić się paniom na ich działalności i pracy, a nie na papierkach i szukaniu możliwości uzyskania środków. Dlatego należy ułatwić im zdobywanie pieniędzy z Unii.