W Brukseli cieplej o LOT

Delegacja Ministerstwa Skarbu Państwa z szefem resortu Włodzimierzem Karpińskim i odpowiadającym za Polskie LOT wiceministrem Rafałem Baniakiem rozmawiała wczoraj w Brukseli z komisarzem Joaquinem Almunią. Według informacji „Rz" odpowiadający za konkurencję komisarz miał być zadowolony z dotychczasowych wyjaśnień strony polskiej dotyczących pomocy publicznej dla LOT (przewoźnik otrzymał 200 mln euro w grudniu 2012 na ratowanie firmy) i wyjaśnień strony polskiej.

Zresztą i LOT, i MSP są w nieustannym kontakcie z Komisją. –Wszyscy są nastawieni na merytoryczną pracę i zdeterminowani, żeby szybko wydać decyzję w sprawie LOT – powiedział Włodzimierz Karpiński po spotkaniu z komisarzem Almunią. Podkreślił, że dotychczasowa współpraca przebiega bez zakłóceń, a teraz kluczowa jest praca nad planem restrukturyzacji. Dodał, że wszystkie fakty przeczą tezie, iż KE była kiedykolwiek negatywnie nastawiona do sprawy ratowania LOT.

– To, co dzisiaj jest najważniejsze, to plan restrukturyzacji, który przewiduje docelowy powrót do rentowności firmy i jest realizowany dużo efektywniej, niż przewidywano. Mimo trudności związanych z redukcją kosztów wzrastają przychody. To są dobre informacje – mówił Karpiński.

Czas dla konkurentów

Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie przyznania LOT pomocy publicznej w listopadzie 2013 r. Formalną decyzję opublikowano 7 lutego. Teraz konkurencja LOT ma miesiąc, żeby zapoznać się z dokumentem i zgłosić do niego uwagi.

Wiadomo, że najbardziej uważnie dokument będą czytać Ryanair, Wizz Air i Lufthansa, główni konkurenci LOT. Ale przeciwko zgodzie KE na udzielenie LOT pomocy publicznej protestowały British Airways.

MSP zaakceptowało pomoc dla PLL LOT w grudniu 2012 r. Wtedy też wypłacono jej pierwszą transzę. Druga transza na działania restrukturyzacyjne w wysokości 381 mln zł miała zgodnie z planem zostać wypłacona w sierpniu 2013 r. Okazało się jednak, że wyniki finansowe spółki są na tyle dobre, że LOT jeszcze nie potrzebuje tych pieniędzy.

Prezes LOT Sebastian Mikosz zapewnia, że z pewnością nie będzie potrzebował gotówki z zewnątrz przynajmniej do końca czerwca. Ale 2014 rok będzie dla spółki najtrudniejszy od czasu rozpoczęcia restrukturyzacji. Wyczerpały się proste oszczędności, a przewoźnik jest zmuszony do ograniczenia działalności zgodnie z wytycznymi KE.

Unia była krytyczna

Wcześniej Komisja Europejska nie była tak optymistycznie nastawiona do metod, jakimi LOT chce wyjść z kłopotów finansowych. W dokumencie który opublikowała na stronach internetowych wskazywała, że mimo wyraźnej poprawy wyników finansowych strata na koniec 2013 r. najprawdopodobniej wyniosła ok. 20 mln złotych wobec 142 mln prognozowanych w czerwcu 2013 r.

Kwestionowano zwłaszcza optymizm LOT w prognozach zwiększenia zysku oraz korzyści z włączenia do floty dreamlinerów. Od sierpnia połączenia długodystansowe przewoźnik wykonuje już wyłącznie tymi maszynami. Według informacji zarządu oszczędności na paliwie za ostatnie pół roku wynoszą 17 mln zł. Zgodnie z zapewnieniami producenta oszczędności miały być jeszcze większe, ale maszyny oddane do eksploatacji liniom lotniczym są cięższe niż te, które testował Boeing, więc spalają więcej.

To skłoniło np. Air India do domagania się odszkodowania od Boeinga. Hindusi chcą od Amerykanów zadośćuczynienia w wysokości 46 mln dol. Przedstawiciele zarządu przewoźnika ujawnili, że Boeing zaoferował im tylko 23 mln dol., więc zamierzają negocjować dalej.

W grudniu 2013 rekompensatę od Boeinga za uziemienie maszyn wynegocjował także LOT. Według nieoficjalnych informacji w różnych transakcjach finansowych Boeing wypłaci LOT 103 mln złotych, główne korzyści z tego tytułu przewoźnik odczuje zaś w tym roku.

Rząd Bruksela Transport