Francuski rarytas nie znalazł się na liście zatwierdzonych w ubiegłym tygodniu przez Chiny produktów żywnościowych dopuszczonych do importu, mimo wielu lat starań. Francuska firma Rougie postanowiła więc skrócić sobie drogę na rynek. Na jej firmę matkę Euralis przypada już niemal jedna czwarta produkcji francuskiej żywności, w 2007 r. zaczęła skromnie w Chinach. W marcu przystąpiła do budowy fermy kaczej, zacznie od 500 tys. ptaków i chce dojść do miliona do 2020 r.
Foie gras na znalazł się na liście francuskich artykułów żywnościowych akceptowanych przez Chiny mimo starań prezydenta Francois Hollande podczas wizyty w Chinach w 2013 r Chińczycy zgodzili się jednak na wydawanie licencji eksportowych na kilka przetworów mięsnych podczas wizyty prezydenta Xi Jinpinga we Francji.
- To było dla nas rozczarowanie — stwierdził dyrektor generalny Rougie, Jean-Jacques Caspari, także szef pionu ekonomicznego organizacji producentów foie gras CIFOG. — Mieliśmy nadzieję, że uda się ruszyć sprawę z miejsca podczas tej wizyty. Nie mieliśmy więc wyboru. Kiedy nie można eksportować, a chce się wejść na chiński rynek, trzeba podjąć produkcję na miejscu.
Foie gras to otłuszczona wątroba gęsi i kaczek, tuczonych intensywnie. Wątroby i pasztet z nich są smakołykiem w kuchni zachodniej i azjatyckiej, choć sposób tuczenia ptaków krytykują stale obrońcy zwierząt. Kalifornia zakazała w 2012 r. ich produkcji i sprzedaży.
Euralis zaczął hodowlę w Chinach w 2007 r. osiągając 30 ton wątróbek, ale burza śnieżna w 2012 r. zniszczyła hodowlę. Nowa większa w prowincji Jiangsu między Pekinem i Szanghajem będzie produkować 250 ton rocznie i zacznie działalność w maju — wyjaśnił Caspari. Euralis ma we Francji 9 mln kaczek na łączne stado 38 mln przeznaczone do intensywnego tuczu. Zaledwie 3 proc. foie gras pochodzi z gęsi.