Koło Kapsztadu w RPA rozpoczęła się budowa największej na świecie fermy much po uzyskaniu przez firmę z Europy, inicjatora przedsięwzięcia, środków finansowych od inwestorów. Ferma budowana przez AgriProtein z Gibraltaru będzie hodować 8,5 mld much, które dostarczą ton bogatych w białko larw, karmionych odpadami organicznymi. Projekt opracowała grupa naukowców i ekologów, szukających środków zastępczych dla tradycyjnego białka, bo rosnąca produkcja pasz roślinnych dla zwierząt hodowlanych wymaga poświęcania coraz więcej cennych gruntów rolnych.
Największą przeszkodą dla takich przedsięwzięć był brak dostępu do kapitału, bo bariery prawne odstraszały inwestorów. Sukces AgriProtein w pozyskaniu 11 mln dolarów, mimo małej sumy, jest oznaką, że inwestorzy zaczynają akceptować myśl, iż hodowanie owadów może stać się wielkim biznesem w najbliższych latach.
- Świat ma problem z zagospodarowaniem odpadów i w zapewnieniu sobie białka — stwierdził dyrektor australijskiej firmy rolniczej Twynam, jednego z kilku globalnych inwestorów w fermie much, Johnny Kahlbetzer. — Jeśli hodowanie owadów może rozwiązać oba te problemy, to będzie to wspaniały rezultat i to właśnie było motywem naszej inwestycji — dodał.
Spożycie mięsa przez ludzkość ma rosnąć, a w związku ze skutkami hodowli zwierząt na środowisko rządy zaczynają zastanawiać się nad wykorzystywaniem przetworzonych owadów jako paszy dla zwierząt. Komisja Europejska łagodzi przepisy dopuszczające dodawanie owadów do pasz dla drobiu i świń od 2015 r., a amerykański Urząd Kontroli Żywności i Leków FDA rozpatruje wniosek amerykańskiej firmy EnviroFlight o zgodę na sprzedaż paszy dla bydła wyprodukowanej z owadów.
Produkcja zwierząt hodowlanych związana z używaniem 70 proc. gruntów rolnych została uznana przez ONZ za główną przyczynę problemów środowiska: ocieplenia klimatu, degradacji gruntów, skażenia wód i powietrza oraz zniszczenia bioróżnorodności. Entomolog tropików na Uniwersytecie Wageningen, prof. Arnold van Huis nawiązując do prognoz ONZ, że produkcja żywności musi wzrosnąć o 70 proc. do 2050 r. stwierdził: — To jasne dla każdego, że potrzebujemy pilnie mniej wymagających alternatyw białka..