Szumiące łąki i szczęśliwe krowy - Szwajcaria jak z obrazka. "To tylko fasada, za którą toczy się wojna producentów" - pisze szwajcarski dziennik "Neue Zürcher Zeitung". Importowane sery są coraz popularniejsze. W drugim kwartale tego roku Szwajcaria po raz pierwszy w historii importowała więcej serów niż wyniósł eksport jej produktów serowych. W czerwcu nadwyżka importu serów nad eksportem wyniosła 445 ton.
Już od lat eksport i import sera były na mniej więcej równym poziomie, zawsze jednak eksport dominował nad importem. Teraz jednak proporcje się odwróciły.
Szwajcarzy wolą sery z importu?
Szwajcaria nadal sprzedaje z roku na rok więcej sera za granicę, ponieważ za granicą wciąż rośnie popyt na produkty mleczarskie. Zmniejsza się jednak eksport dotychczasowych szwajcarskich hitów: Emmenthalera i Tilsitera. W latach 2000 - 2013 eksport tych dwóch gatunków sera spadł o jedna trzecią.
Kłopoty Emmenthalera
Emmenthalera - jeden z najbardziej znanych szwajcarskich serów i najczęściej sprzedawanych. Jest też najczęściej podrabiany. Tańsze "zamienniki" często wypychają z rynków oryginał, który jest droższy, ale jak podkreślają Szwajcarzy, dużo lepszej jakości. Tańsze wersje Emmenthalera trafiają także do Szwajcarii, ale częściej do restauracji i do gotowych produktów spożywczych niż bezpośrednio do klientów.