Początkowo chiński gigant internetowy ustalił widełki cenowe akcji na 60–66 dol., jednak w ostatnich dniach podniósł je do 66–68 dol. Jeśli sprzeda swoje papiery po cenie maksymalnej, będzie to największa oferta debiutanta w historii.
I to nie tylko na rynku amerykańskim, gdzie dotychczas rekord należał do spółki Visa (19,6 mld dol.), ale także globalnym, na którym z pozyskaną kwotą 22,1 mld dol. prowadzi Agricultural Bank of China.
Królestwo podróbek
Wszystko wyjaśni się w piątek po południu polskiego czasu, ale już od tygodnia akcje spółek technologicznych w USA tracą, ponieważ uwaga inwestorów koncentruje się na rekordowej ofercie Chińczyków. Nie wiadomo, czy nie powtórzy się casus Facebooka lub Groupona: rekordowy debiut, po czym od razu mocne spadki kursu, utrzymujące się miesiącami. Na korzyść firmy działa akcjonariat – są w nim Sofbank i Yahoo.
Grupa Alibaba bywa oceniana złośliwie jako główne miejsce dystrybucji podrabianych towarów. Ponieważ służby celne mocniej kontrolują tradycyjne trasy przerzutu takich towarów z Chin, to dzisiaj mniej ryzykuje się, sprzedając je przez internet.
Obecnie Alibaba, założony ledwie 15 lat temu przez Jacka Ma, to cała grupa firm, z których największe – jak Taobao, Tmall czy Juhuasuan – działają częściowo jako serwisy aukcyjne, ale w coraz większym stopniu to platformy handlowe udostępniane innym firmom czy osobom fizycznym, które chcą sprzedać jakiś towar. To model, z którego najbardziej znane na świecie są Amazon czy eBay, a w Polsce serwis Allegro.