Przedłużają się prace nad wykazem złóż strategicznych dla kraju. Dokument ten może zdecydowanie ułatwić inwestycje, zapewniając dostęp do zasobów surowcowych i chroniąc obszary ich występowania przed zabudową. Jak twierdzą inwestorzy, bez takiej listy trudno będzie w przyszłości budować np. kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego, z którego produkuje się 35 proc. energii w Polsce.
Tymczasem prace nad wykazem złóż toczą się powoli. 27 maja powołana została w tym celu grupa robocza z udziałem przedstawicieli resortów infrastruktury, środowiska i gospodarki. – Dotychczas odbyły się dwa spotkania – poinformowały nas służby prasowe Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju (MIiR). Przy czym pierwsze miało miejsce w dniu zawiązania zespołu, a drugie – dopiero 3 września.
2,8 mld zł kosztuje budowa jednej kopalni wydobywającej 10 mln ton węgla brunatnego rocznie
Pilne inwestycje
– Od około dwóch lat mówi się o powstaniu wykazu złóż strategicznych. Ma on obejmować najistotniejsze dla gospodarki kraju złoża, w tym surowców energetycznych. Nie znamy jednak kryteriów, które będą decydować o wpisaniu na listę – zaznacza Zbigniew Bryja, prezes PAK Górnictwo. Spółka chce budować kopalnie węgla brunatnego. W tym celu bada złoża w południowej Wielkopolsce.
Inwestor zaznacza, że obecnie ochroną prawną objęte są wszystkie udokumentowane zasoby surowców, a wykaz złóż strategicznych miałby spowodować ich szczególne zabezpieczenie. – Rzeczywista ochrona złóż stanowi jeden z filarów naszej niezależności energetycznej, a co za tym, idzie odgrywa kluczową rolę dla bezpieczeństwa energetycznego. Znaczenie posiadania własnej, zabezpieczonej rezerwy surowcowej wyeksponowała obecna sytuacja geopolityczna – przekonuje Bryja.