Fiat na giełdzie w Nowym Jorku

W poniedziałek po południu czasu warszawskiego akcje Fiat Chrysler Automobiles (FCA) zadebiutowały na giełdzie w Nowym Jorku.

Publikacja: 14.10.2014 13:10

W poniedziałek po południu czasu warszawskiego akcje Fiat Chrysler Automobiles (FCA) zadebiutowały n

W poniedziałek po południu czasu warszawskiego akcje Fiat Chrysler Automobiles (FCA) zadebiutowały na giełdzie w Nowym Jorku.

Foto: Bloomberg

Kursem referencyjnym było notowanie z zamknięcia na giełdzie mediolańskiej w ostatni piątek, czyli 6,94 euro (8,76 dol.) za akcję. W chwili debiutu w USA płacono za nie 9 dol., a w pierwszej części notowań kurs sięgnął 9,5 dol.

FCA pozostanie notowany także na włoskim parkiecie.

W strategii dyrektora generalnego grupy Sergia Marchionnego wejście na giełdę nowojorską i zlokalizowanie centrali marki w Londynie oznacza kolejny krok do umiędzynarodowienia firmy oraz dostęp do największego rynku kapitałowego na świecie, a więc gwarancję taniego finansowania. Centra operacyjne FCA pozostają w Turynie, dotychczasowej głównej siedzibie Fiata, oraz w Detroit, skąd pochodzi Chrysler.

Postawić na USA

Dzisiaj połowę produkcji FCA sprzedaje na rynku amerykańskim, resztę w pozostałych częściach świata, chociaż bez większych sukcesów w Chinach, gdzie Fiat i Chrysler weszli najpóźniej ze światowej czołówki. Marchionne jednak wyraźnie stawia na rynek amerykański, który zna i rozumie, bo wychował się i wykształcił w Kanadzie.

Fiat przejął zarządzanie Chryslerem w 2009 roku, gdy amerykańska marka zbankrutowała i była zmuszona do skorzystania z pomocy publicznej. W ciągu  kolejnych niespełna 5 lat Marchionne zapowiada zwiększenie sprzedaży do 7 mln samochodów rocznie,  premiery ponad 20 nowych modeli i wejście do pierwszej szóstki największych światowych producentów. Do tego czasu też nieustannie ma rosnąć zysk FCA, który w 2018 roku ma osiągnąć 5 mld euro.

Analitycy nie kwestionują planów Fiat Chrysler Automobiles, ale są sceptyczni co do wyboru daty nowojorskiego debiutu. Akcje potęg motoryzacyjnych nie są dzisiaj specjalnie atrakcyjne. General Motors nadal ma problemy i boryka się z największą w historii akcją przywoławczą, a Ford właśnie zapowiedział, że raczej nie będzie w stanie wykonać prognoz zysku. Powodami jest kosztowna akcja przywoławcza również tej marki w USA, trudności w Brazylii i Argentynie oraz zapaść na rynku rosyjskim.

FCA jest mocno obecny w Ameryce Południowej, a Fiat produkuje w Rosji, więc kłopoty Forda i wielka niejasność co do rozwoju sytuacji są potężnym ryzykiem obciążającym perspektywy Fiata i Chryslera. Przy tym FCA praktycznie nie ma w Azji, a tam dzisiaj sprzedaje się najwięcej samochodów. Chociaż akurat Jeep jest doskonałym produktem na ten rynek.  FCA zapewnia, że prognoza zysku operacyjnego – 4 mln euro na ten rok, nie jest zagrożona.

Zbyt mało nowości

W najbliższych latach FCA zostanie poddane wielkiemu testowi, bo oprócz jeepów i gamy fiatów 500 oraz maserati i ferrari oferta nowych modeli jest dość uboga jak na tak ekspansywne plany. Zdaniem analityka BNP Paribas Stuarta Pearsona GM i Ford nadal są znacznie bogatsze i łatwiej generują gotówkę. Tym samym są bardziej atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów.

Marchionne, tak samo jak prezes FCA John Elkann, wnuk Giovanniego Agnellego, charyzmatycznego twórcy potęgi Fiata, przy każdej okazji jednak podkreśla, że w tej chwili gotówka nie jest mu potrzebna.

Kursem referencyjnym było notowanie z zamknięcia na giełdzie mediolańskiej w ostatni piątek, czyli 6,94 euro (8,76 dol.) za akcję. W chwili debiutu w USA płacono za nie 9 dol., a w pierwszej części notowań kurs sięgnął 9,5 dol.

FCA pozostanie notowany także na włoskim parkiecie.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne