Cenowe manewry Gazpromu

Kontrakt na dostawy gazu z Rosji na Węgry parafowany podczas wizyty Władimira Putina w Budapeszcie nie jest tym, czego chcieli Rosjanie. Gazpromowi zależało na tym, aby była to długoletnia umowa.

Publikacja: 22.02.2015 16:33

Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Węgier Victor Orban

Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Węgier Victor Orban

Foto: Bloomberg

Ale prezydent Viktor Orban nie był na to gotów. Przy okazji tej wizyty dziennik „Kommersant" ujawnił ile Węgrzy płacą Gazpromowi za dostarczany gaz - jest to tylko 260 dol. za tysiąc metrów sześciennych, praktycznie o 200 dol. taniej, niż płaci Polska i o ponad 100 dol. mniej, niż Ukraina. Dla Węgrów cena jest tym bardziej atrakcyjna, że 5 lat temu płacili po 500 dol. za tysiąc metrów sześciennych.

Teraz Węgrzy tłumaczyli, że sytuacja na rynku jest niepewna, więc odłożyli podpisanie umów na jakieś 2-3 lata. — Nikt nie wie ile będzie wtedy kosztował gaz na rynku, a i sam rynek dzisiaj jest niesłychanie nerwowy, więc trzeba poczekać, żeby wszystko się uspokoiło, no powiedzmy nie ropa kosztuje 70 dol. za baryłkę - mówił w wywiadzie Viktor Orban. — Wtedy będziemy wiedzieli na jakich warunkach powinniśmy negocjować umowę - dodał.

Obecna umowa, w której zmiany były parafowane podczas wizyty Władimira Putina w Budapeszcie zapewnia Węgrom dostawy na najbliższe 4-5 lat. Tymczasem Gazprom informował, że negocjacje w sprawie warunków umowy długoterminowej są już bardzo zaawansowane .I że mają one stanowić przedłużenie obecnego porozumienia.

Gazprom jest gotów na ustępstwa. W parafowanych zmianach nie ma już punktu o klauzuli „bierz i płać", czyli że odbiorca jest zobowiązany do odebrania całego zamówionego gazu, nawet jeśli go nie potrzebuje. Wcześniej Węgry zostawały z zapasami gazu wartymi po 3 mld dol. rocznie. —Wszystkie zmiany zostały wprowadzone w ramach tego, co akceptuje Unia Europejska- zapewniał Viktor Orban.

Przyszłe negocjacje z Rosją mogą jednak odbywać się w zupełnie innych warunkach, ponieważ po wielu oporach, Unia Europejska jest skłonna doprowadzić do powstania Unii Energetycznej, a długoterminowe kontrakty miałyby być negocjowane z udziałem przedstawiciela Komisji Europejskiej. Podczas rozmów z rosyjską prasą, Viktor Orban nie ukrywał, że nie odpowiada mu takie rozwiązanie, bo narusza ona suwerenność krajów.

Ceną niskich taryf dla rosyjskiego gazu dostarczanego Węgrom było poparcie rządu w Budapeszcie dla projektu gazociągu South Stream, który zdaniem Brukseli nie tylko nie jest korzystny dla UE, ale wręcz jest szkodliwy oraz odmowa zastosowania tzw. rewersu, czyli dostarczenia Ukrainie gazu z rosyjskich dostaw.

W nowym kontrakcie ten zakaz został zapisany. — Węgry będą mogły teraz sprzedawać Ukrainie jedynie gaz, jaki kupiły na rynku, a nie ten, jaki dostarcza nam Gazprom. Ale tutaj nie ma mowy o jakiejkolwiek polityce, jest sprawa wyłącznie ceny, to Ukraińcy z naszej odmowy stosowania rewersu robią sprawę polityczną - podkreślił premier Węgier. Zapewnił jednocześnie, że nie ma zamiaru sprzedawać Rosjanom zbiorników do magazynowania gazu, chociaż Gazprom bardzo chciałby je przejąć. W tej chwili Węgrzy przechowują 700 mln metrów sześciennych rosyjskiego gazu i byliby bardzo zadowoleni, gdyby ta liczba zwiększyła się do 3 mld. Ale o sprzedaży magazynów mowy nie ma.

Maros Sefcovic, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiadający za politykę energetyczną z całą stanowczością podkreśla, że UE musi uniknąć błędów z przeszłości.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca