Unia i USA potwierdziły zdjęcie sankcji gospodarczych i finansowych z Iranu, w związku z pozytywnym raportem w sprawie ograniczenia irańskiego programu jądrowego. Teheran zapowiedział, że do jesienie chce odbudować swoją pozycję jako kluczowego eksportera ropy na świecie.

W czasie, gdy był objęty sankcjami, Iran sprzedawał za granicę ok. 1 mln bd, głównie do Chin, Indii, Turcji, Japonii i Korei Południowej. Odbiorcy wykorzystywali trudną sytuację Teheranu i nie tylko kupowali taniej, ale też jak Chińczycy i Hindusi - płacili za część ropy w swoich walutach - juanie i rupii.

- Jesteśmy przekonani, że niedługo po zdjęciu sankcji zwiększymy dostawy o 500 tys. bd a po sześciu-siedmiu miesiącach eksport się podwoi - zapowiedział minister energetyki Iranu podała agencja Prime.

Te deklaracje są szczególnie groźne dla rosyjskich koncernów, dominujących na rynku europejskim, na którym rocznie sprzedają ok. 220 mln ton. Już w listopadzie 2015 r ropa iracka marki Basra Heavy dla Europy jest tańsza o 10,4 dol/baryłka niż Brent. Dzięki temu Irak zajął miejsce Arabii Saudyjskiej w dostawach do Europy.

Kraje Starego Kontynentu coraz chętniej kupują ropę z Bliskiego Wschodu. Już nie tylko Polska (z Arabii Saudyjskiej), Węgry (iracki Kurdystan), ale też Szwedzi (rafineria Preem) po raz pierwszy od 20 lat zaimportowali ropę arabską.