Australia ma zdecydować w ciągu 6 miesięcy o zwycięzcy jednego z najbardziej atrakcyjnych na świecie kontraktów w przemyśle obronnym, przed wyborami powszechnymi, dla których umowa i liczba tworzących miejsc pracy będzie kluczową kwestią dla konserwatywnego rządu w Canberrze.
Japonia proponuje wariant jednostki Soryu o wyporności 4 tys. ton, produkowany przez Mitsubishi Heavy Industries i Kawasaki Heavy Industries, francuska państwowa DCNC — wersję elektryczno-dieslową 5000-tonowej Barracudy o napędzie jądrowym, a niemiecki TKMS okręt klasy Type 214 o wyporności 2 tys. ton. Australia chce jednostki o wyporności 4 tys. ton.
Zwiększenie okrętu dwukrotnie wobec początkowej wielkości wiąże się z ogromnymi problemami technicznymi. To oddala niemiecką ofertę od wymagań Australii, która chce mieć duże jednostki o dalekim zasięgu, nie wykrywane przez radar, mające zastąpić wysłużone łodzie klasy Collins — stwierdziło 6 przedstawicieli tego sektora przemysłu w Azji i Australii.
— Niemiecka propozycja jest powiększoną wersją istniejącej łodzi podwodnej, a to jest ryzykowne z technicznego punktu widzenia — stwierdził jeden z nich.
TKMS i jeden z rozmówców australijskich mający wieloletnie doświadczenie w światowym przemyśle zbrojeniowym przestrzegli przed pospiesznym wyciąganiem wniosków, bo każdy uczestnik przetargu dąży do najlepszego rezultatu dla siebie, a ostateczna decyzja będzie mieć charakter polityczny.