Bankier z Ameryki

Józef Wancer. Pod jego kierownictwem BPH stał się najbardziej dynamicznym bankiem w Polsce. Podział BPH sprawił, że po raz kolejny będzie budował potęgę tej firmy

Aktualizacja: 06.12.2007 04:13 Publikacja: 05.12.2007 20:13

Bankier z Ameryki

Foto: Rzeczpospolita

Na jednym z pierwszych spotkań zarządów Pekao i BPH z dyrektorami departamentów obu banków, tuż po ogłoszeniu informacji, że spółki się połączą, przemawiali szefowie tych przedsiębiorstw. Po wypowiedzi Józefa Wancera, prezesa BPH, rozległy się oklaski. Klaskali zarówno bankowcy z BPH, jak i z Pekao. Józef Wancer pamięta tamto spotkanie. – Było przełomowe. Bardzo mi zależało, by przekonać moich pracowników, żeby mimo zmian zostali w banku – mówi szef BPH.

Oklaski to wyraz szacunku, podziwu. W takim właśnie tonie wypowiadają się o Józefie Wancerze byli i obecni współpracownicy. Mówią o nim, że jest wymarzonym szefem.

– To mój mentor – twierdzi Artur Maliszewski, który pracował z Wancerem w Raiffeisen Banku. – Jest wymagający, ale potrafi zmotywować do pracy i to niekoniecznie kijem.

Tej zdolności szefowi BPH zazdroszczą chyba wszyscy konkurenci. Dzięki niemu zarząd BPH nazywano dream team (drużyną marzeń).

– Ma talent do wyszukiwania dobrych pracowników. Nie każdy menedżer potrafi tak dobrze zarządzać pracownikami – uważa Marek Kulczycki, prezes Deutsche Bank PBC.

Pod kierownictwem Wancera BPH rósł w siłę. Podobnie jak jego pozycja w niemieckiej grupie HVB, do której należał. Gdy w grupie podejmowano ważne decyzje, swoją opinię wystawiali, co naturalne, Niemcy, Austriacy, a z czasem także Polacy.

Zarządzany przez Wancera bank umocnił się na tyle, że niewiele brakowało, aby prześcignął pod względem wielkości aktywów drugi na rynku – Pekao. Wtedy nadeszła informacja, że włoski UniCredit przejmie kontrolę nad HVB. Konsekwencją tej transakcji była fuzja BPH i Pekao.

Współpracownicy Józefa Wancera wspominają, że przez kilka miesięcy był przybity, wyglądał jak cień człowieka. Nic dziwnego, jego bankowe dziecko miało przejść w inne ręce. W końcu postanowiono, że BPH będzie podzielony.

Dziś Wancer szykuje się do budowy kolejnego banku: – To będzie moje największe wyzwanie. Wierzę, że zakończy się sukcesem. O tym, że osiągnie zamierzone cele, przekonani są jego koledzy bankowcy.

Zapewne Józef Wancer będzie miał dobre kontakty z nowym inwestorem banku – amerykańskim GE. W Stanach Zjednoczonych mieszkał przez znaczną część swojego życia, tu zdobył wykształcenie i szlify finansisty. Przez 22 lata pracował w Citibanku, głównie w jego zagranicznych placówkach: w Japonii, Austrii, W. Brytanii i Francji. Do Polski przyjechał z amerykańskim paszportem w 1990 r. i jako niezależny konsultant uczestniczył w otwarciu Citibanku w Warszawie. – Banki to jego życie. Ma świetne wykształcenie, na które my w tamtych czasach nie mieliśmy szansy – mówi Alicja Kornasiewicz, przewodnicząca rady nadzorczej BPH.

Na jednym z pierwszych spotkań zarządów Pekao i BPH z dyrektorami departamentów obu banków, tuż po ogłoszeniu informacji, że spółki się połączą, przemawiali szefowie tych przedsiębiorstw. Po wypowiedzi Józefa Wancera, prezesa BPH, rozległy się oklaski. Klaskali zarówno bankowcy z BPH, jak i z Pekao. Józef Wancer pamięta tamto spotkanie. – Było przełomowe. Bardzo mi zależało, by przekonać moich pracowników, żeby mimo zmian zostali w banku – mówi szef BPH.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE
Banki
Bank Anglii nie zmienił stóp procentowych
Banki
Szwajcaria wraca do ery „zerowych” stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Banki
Alior Bank zniknie z rynku? Nie można tego wykluczyć