Z kolei Anita Błochowiak (LiD) zaproponowała, by skierować projekt do Komisji Finansów. Według niej decyzja powinna być przemyślana, ponieważ chodzi o nadzór nad rynkiem finansowym, a więc o oszczędności i inwestycje milionów Polaków. Błochowiak zaproponowała, by przedłużyć połączenie nadzorów np. o dwa lata i w tym czasie nadzorem objąć wszystkie instytucje – w tym spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe.

Do zamknięcia tego wydania „Rz" posłowie nie głosowali jeszcze nad przyjęciem ustawy, która zakłada, że przez kolejnych pięć lat banki będą nadzorowane przez NBP.

Dyskusja o nadzorze nad rynkiem finansowym trwa prawie dwa lata. W 2006 r. ówczesny rząd i parlament zdecydowały o połączeniu nadzorów nad wszystkimi instytucjami finansowymi i rynkiem kapitałowym. Powstała Komisja Nadzoru Finansowego. 1 stycznia 2008 r. ma ona przejąć nadzór nad ostatnim segmentem– bankami.

Nowy prezes NBP Sławomir Skrzypek od początku swojej kadencji, czyli od stycznia tego roku, zabiegał o to, żeby KNF nie przejęła kontroli nad bankami. Walczył jak lew o to, by nadzór pozostał w NBP. Prawie mu się to udało. Jesienią rząd zgodził się na nowelizację ustawy o nadzorze finansowym. Główna zmiana w ustawie dotyczyła odroczenia wchłonięcia przez komisję nadzoru bankowego – z 2008 r. do 2013 r. Wcześniejsze wybory uniemożliwiły przyjęcie noweli przez Sejm. Do nowego parlamentu zgłosił tę ustawę prezydent Lech Kaczyński.