Bank Merrill Lynch (ML), który musiał skorzystać z pomocy amerykańskiego rządu i ostatecznie został przejęty przez Bank of America, zdążył jeszcze pod koniec ubiegłego roku wypłacić pracownikom nagrody na sumę 3,6 mld dol. W tym 696 osób otrzymało nie mniej niż milion dol. – ujawnił wczoraj prokurator generalny Nowego Jorku Andrew M. Cuomo.
Zarząd ML wiedział, że musi się bardzo spieszyć, dlatego pieniądze zostały wypłacone dyskretnie pod koniec ubiegłego roku, a nie – jak to jest w zwyczaju – w styczniu. Merrill Lynch miał straty przez cały ubiegły rok. Prokurator Cuomo prowadzi dochodzenie, które z jednej strony ma wyjaśnić, jak w przypadku strat i pewnego przejęcia mogło dojść do wypłat takich kwot, a z drugiej strony chce poznać wszystkie szczegóły dotyczące fuzji Merrill Lynch i BoA. Akcjonariuszy banku rozzłościło, iż stało się to w sytuacji, kiedy ML przyniósł tylko w ostatnim kwartale straty w wysokości 15,3 mld dol., co spowodowało, że Bank of America musiał się ubiegać o drugą transzę pomocy z pakietu Henry’ego Paulsona. Łącznie z tego źródła otrzymał prawie 46 mld dol.
[wyimek]3,6 mld dol. dostali pracownicy banku Merrill Lynch. Blisko 700 osób otrzymało nie mniej niż 1 mln dol. [/wyimek]
Informacje o bonusach Cuomo przekazał senackiemu Komitetowi Usług Finansowych, który wczoraj przesłuchiwał prezesów banków, które do tej pory otrzymały 166 mld dolarów pomocy rządowej. O tym, w jaki sposób wykorzystali dotacje, opowiadali szefowie Citigroup, JP Morgan, Bank of America, Goldman Sachs, Morgan Stanley, Bank of New York Mellon, State Street i Wells Fargo. Wszyscy zapewnili, że ich firmy zwrócą uzyskaną od państwa pomoc. Vikram Pandit, szef Citigroup zapewnił, że będzie pobierał pensję w wysokości 1 dol. i nie przyjmie premii dopóki jego bank nie zacznie przynosić zysków. Szef Bank of America próbował się bronić: „Merrill Lynch w ubiegłym roku był niezależną jednostką. Zarząd zaproponował dodatkowe wynagrodzenie i zostało ono zaakceptowane”.
Nadużycia finansowe bada także FBI. Obecnie prowadzi 38 dochodzeń. Ze 120 do 180 wzrosła już liczba agentów pracujących nad sprawami finansowymi. Powstać ma także specjalna komórka, zajmująca się oszustwami dotyczącymi kredytów hipotecznych.