Reklama
Rozwiń

Mniej nowych oddziałów

Banki nie będą otwierać kolejnych placówek. Niektóre już się zdecydowały na ograniczenie sieci sprzedaży

Publikacja: 11.09.2009 01:27

Rozwój sieci placówek bankowych

Rozwój sieci placówek bankowych

Foto: Rzeczpospolita

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku przyrost placówek bankowych został zatrzymany. Ich liczba wzrosła w tym czasie o 300, podczas gdy w drugim półroczu 2008 r. aż o 775. Na koniec czerwca 2009 r. banki miały 15 tys. oddziałów własnych, ale gorsza sytuacja w sektorze spowodowała, że w kolejnych miesiącach nie będzie ich już przybywać.

– Banki w ostatnim czasie bardzo intensywnie rozbudowywały sieci placówek i teraz, w czasie kryzysu, nie wszystkie są rentowne. Dlatego w niektórych przypadkach sieci oddziałów będą restrukturyzowane i część z nich może zostać zamknięta – uważa Marcin Zdral, partner w Deloitte odpowiedzialny za sektor usług finansowych.

Już teraz niektóre instytucje zapowiadają zmniejszanie sieci. – Bank dokonuje przeglądu i planuje zmianę lokalizacji niektórych placówek. Prawdopodobnie część zostanie zamknięta – potwierdza Agnieszka Glińska-Pytlarz z Kredyt Banku.

Podobne kroki podjął już Bank BPH, który zamknął w drugim kwartale 35 oddziałów i na koniec czerwca miał ich 212. W czwartym kwartale połączy się z GE Money, ale wcześniej zostały zweryfikowane plany rozwoju wspólnej sieci. Pierwotnie strategia zakładała, że w 2012 r. połączony bank będzie miał 500 placówek, jednak po korekcie ma ich być tylko 337, a w momencie fuzji 319.

Banki budowały strategie rozwoju placówek na fali boomu na kredyty mieszkaniowe, a teraz część wyspecjalizowanych do tego oddziałów okazuje się niepotrzebna.

Santander Consumer Bank, który w kwietniu wycofał się ze sprzedaży kredytów hipotecznych, zamknął w maju 46 oddziałów przeznaczonych do sprzedaży tych produktów. Jedną z najdynamiczniej zbudowanych sieci ma Millennium Bank, który zamknął kilka placówek sprzedających kredyty hipoteczne, a kilka przekształcił w detaliczne. Bank chce na koniec roku mieć 500 oddziałów.

– Jeszcze przed kryzysem koszt budowy placówki banku uniwersalnego zwracał się po 12 – 15 miesiącach, teraz ten czas wydłużył się do 24 miesięcy. W już istniejących bankach sieć oddziałów może się lekko skurczyć, a zwiększy się tylko w nowych, jak Alior Bank – ocenia Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku przyrost placówek bankowych został zatrzymany. Ich liczba wzrosła w tym czasie o 300, podczas gdy w drugim półroczu 2008 r. aż o 775. Na koniec czerwca 2009 r. banki miały 15 tys. oddziałów własnych, ale gorsza sytuacja w sektorze spowodowała, że w kolejnych miesiącach nie będzie ich już przybywać.

– Banki w ostatnim czasie bardzo intensywnie rozbudowywały sieci placówek i teraz, w czasie kryzysu, nie wszystkie są rentowne. Dlatego w niektórych przypadkach sieci oddziałów będą restrukturyzowane i część z nich może zostać zamknięta – uważa Marcin Zdral, partner w Deloitte odpowiedzialny za sektor usług finansowych.

Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE
Banki
Bank Anglii nie zmienił stóp procentowych