EBC prognozuje, że w 2010 roku rezerwy tworzone na złe kredyty sięgną 90 mld euro, a w 2011 ta kwota wzrośnie do 105 mld euro. Będzie to druga fala, bo do końca 2009 r. łączna wartość odpisów na złe kredyty sięgnęła 238 mld euro.

W raporcie EBC dotyczącym stabilności finansowej podkreśla się również, że w związku z tym rentowność sektora bankowego będzie nadal „skromna“ zarówno w krótkim, jak i w średnim terminie, biorąc pod uwagę perspektywę strat kredytowych, nacisku na zmniejszenie dźwigni finansowej i oczekiwanych przez rynek wysokich kosztów finansowania. To się przełoży na utrudnienia w odzyskaniu zyskowności instytucji bankowych.

Według najnowszego raportu EBC największym zagrożeniem dla równowagi strefy euro są finanse publiczne, ponieważ silne zadłużenie i wysoki deficyt niepokoją inwestorów, a potężna podaż długu państw europejskich może hamować dostęp firm i banków do rynkowych źródeł finansowania. – Utrzymują się znaczące nierównowagi fiskalne – podkreśla Lucas Papademos, wiceprezes EBC.

W raporcie podkreślono również, że w maju EBC rozpoczął skup obligacji greckich, portugalskich i hiszpańskich. EBC zwraca uwagę na skutki obecnej sytuacji rynkowej i zaznacza, że potrzeby finansowe rządów państw europejskich mogą wyprzeć z rynku emisje obligacji banków komercyjnych. – Jednocześnie EBC podało, że wysokie odpisy banków z tytułu kredytów mogą być częściowo zrównoważone mniejszymi rezerwami tworzonymi na papiery wartościowe. Niektóre banki prawdopodobnie rozwiążą 32 mld euro tego typu rezerw.