Grupa PKO BP zarobiła w I półroczu 1,5 mld zł, o ponad 30 proc. więcej niż przed rokiem. To najlepszy wynik w sektorze bankowym. Prezes Zbigniew Jagiełło powiedział, że oczekiwania, iż PKO BP zarobi w całym roku 3 mld zł, są realne. Pod warunkiem że nie wystąpią nieoczekiwane zdarzenia.
W II kwartale zysk netto grupy PKO BP wyniósł 782 mln zł i był wyższy od szacunków analityków, którzy w ankiecie „Rz” prognozowali 751,5 mln zł.
– Poprawiliśmy efektywność zarówno w ujęciu rocznym, jak i kwartalnym. Głównym motorem biznesowym jest wynik odsetkowy, wypracowany przy wzroście wolumenów, oraz wynik z prowizji osiągnięty m.in. na ubezpieczeniach dołączanych do kredytów. Kolejny element to dochody z transakcji wykonywanych przez klientów w ramach obsługi rachunków osobistych – tłumaczy Bartosz Drabikowski, wiceprezes PKO BP.
Rezerwy utworzone w II kwartale sięgnęły 458 mln zł i były nieznacznie wyższe od prognozowanych. – W pierwszej połowie roku utrzymaliśmy konserwatywne podejście do ryzyka kredytowego. Na drugą część roku zakładamy umiarkowany optymizm – mówi Krzysztof Dresler, wiceprezes PKO BP. Tłumaczy też, że w II kwartale poziom rezerw był wyższy niż w pierwszym ze względu na udzielenie gwarancji na portfel kredytowy ukraińskiego Kredobanku. Suma bilansowa grupy PKO BP wzrosła w ciągu roku o 16,5 proc., do 165,7 mld zł.
Mimo bardzo dobrych rezultatów kurs akcji PKO BP spadł o ponad 2 proc. w wyniku pogorszenia nastrojów na giełdzie.