Jeszcze do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie trafił wniosek o zgodę na przejęcie Polkomtelu, a operator już wspiera nowego potencjalnego właściciela w rozmowach z bankami. 19 lipca Polkomtel, operator sieci Plus, weźmie udział w spotkaniu banków, które mogą udzielić kredytów i pożyczek na jego przejęcie firmie Spartan Capital Holdings kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka. Informację taką przekazało w środę wieczorem londyńskim agencjom finansowym konsorcjum organizatorów odpowiadające za zebranie pieniędzy na tę transakcję: Credit Agricole, Deutsche Bank, Societe Generale, Royal Bank of Scotland oraz PKO BP.
– Nie komentujemy – ucina Katarzyna Meller, rzeczniczka Polkomtelu, pytana, jaką rolę odegra w czasie tych rozmów operator.
Jest jednak coraz bardziej prawdopodobne, że operator będzie obciążony spłatą kredytów zaciągniętych przez nowego właściciela na jego przejęcie. Tego spodziewała się agencja Standard & Poor's, umieszczając obligacje Polkomtelu na liście obserwacyjnej. Można się domyślać, że w związku z tym przez kolejne dwa – trzy lata spółka nie będzie wypłacać co roku 1 mld zł dywidendy.
18,1 mld zł jest warta transakcja przejęcia Polkomtelu
Z informacji konsorcjum wynika, że w przyszłym tygodniu doradcy Solorza-Żaka będą namawiali banki w kraju do udzielenia pożyczek opiewających łącznie na 6,4 mld zł. Określono także wstępnie ich oprocentowanie. Nie będzie niskie, bo wyniesie minimum około 8,5 proc. (banki oferujące udział w kredycie proponują 3,75 – 4,5 pkt proc. marży względem rynkowego benchmarku).