Z raportu NBP, do którego dotarła „Rz", płynie jasny wniosek, że wysokie prowizje pobierane od transakcji kartą są jedną z barier rozwoju rynku. Od lat zmieniają się jedynie w niewielkim stopniu i są doskonałym źródłem dochodów dla banków. NBP, przyjmując ich wysokość na poziomie 1,5 proc. wartości transakcji dokonanej kartą, szacuje, że w tym roku z tego tytułu banki będą miały ponad 1,4 mld zł przychodów.
Jednak realna wysokość prowizji jest inna – największe firmy płacą ją na poziomie 1,6 proc., jednak w przypadku mniejszych to ponad 2 proc., a czasami nawet 3 proc. Jedna z sieci spożywczych wyjaśnia, że choć tylko ok. 30 proc. transakcji przypada na karty, to koszt prowizji przekracza 60 mln zł. Transport gotówki z ochroną czy specjalne sejfy kosztują rocznie tylko kilka milionów.
Zwłaszcza w handlu – zarówno spożywczym, jak i paliwami – gdzie marże są niskie, obecna skala prowizji często oznacza oddanie niemal całej kwoty na rzecz organizacji rozliczeniowych. Polski rynek w zasadzie zdominowały dwie – Visa i MasterCard. Według ich danych w przypadku większości typów kart w Polsce prowizje są najwyższe, a trzeba jeszcze do nich doliczyć opłaty za dzierżawę terminali.
– W przypadku rynku paliwowego problem jest naprawdę drastyczny. Jeśli klient płaci kartą, to prowizja pochłania ponad 80 proc. marży realizowanej przez sprzedawcę – mówi Krzysztof Lisiewicz, prezes Wolsztyńskiego Bloku Wyborczego. Organizacja wraz z Powiatowym Zrzeszeniem Handlu i Usług, Izbą Gospodarczą czy cechami skierowała do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pismo z prośbą o zbadanie, czy na rynku dalej nie występuje zmowa cenowa. Urząd już w 2006 r. uznał, że banki nielegalnie ustalały między sobą wysokość prowizji od płatności kartą, i nałożył na 20 z nich łączną karę 164 mln zł. Instytucje odwołały się do sądu i sprawę wygrały, ale zgodnie z decyzją sądu apelacyjnego z 2010 r. sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Kolejnego wyroku można się spodziewać jeszcze w tym roku.
NBP zwraca uwagę, że w latach 2004 – 2010 liczba transakcji bezgotówkowych wzrosła ponadczterokrotnie, do 844 mln. Z kolei ich wartość wzrosła ponadtrzyipółkrotnie, do 90 mld zł. Jednak w tym samym okresie liczba akceptantów wzrosła jedynie o 50 proc., do 104 tys., a punktów wyposażonych w terminale przybyło 58 proc., do 188 tys. Przyjmując, że według NBP punktów handlowych i usługowych działa od 500 tys. do ok. 1 mln, płatności kartą akceptuje tylko 18 – 38 proc.