Zyski polskiego sektora bankowego wyniosą w tym roku około 15 mld zł – powiedział prezes NBP Marek Belka. To oznacza, że będzie to rekordowy wynik banków – wyższy od uzyskanego w 2008 r., gdy wyniósł 13,9 mld zł. Z ostatnich danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w 2011 r. do października włącznie banki zarobiły 13,3 mld zł, o 39,2 proc. więcej niż rok wcześniej.
Zyski banków zostaną obciążone nowym podatkiem, który przewiduje projekt nowelizacji ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, opublikowany w piątek przez Ministerstwo Finansów. Zakłada utworzenie w BFG nowego funduszu stabilizacyjnego z nałożonej na banki tzw. opłaty ostrożnościowej. Według wiceministra finansów Ludwika Koteckiego podatek byłby wprowadzony od 2013 r.
Opodatkowane byłyby pasywa pomniejszone o wysokość funduszy podstawowych banku oraz depozyty gwarantowane. Projekt zakłada, że wpływy z nowego podatku przeznaczone byłyby na pomoc bankom, które znalazłyby się w kłopotach. Wysokość opłaty ustalać będzie rada BFG; maksymalnie może ona wynosić 0,21 proc. Według wyliczeń resortu, przy maksymalnej stawce hipotetyczne wpływy – w oparciu o dane za 2010 r. – wyniosłyby 1,7 mld zł.
Analitycy banku inwestycyjnego UBS policzyli, że z banków giełdowych skutki podatku najbardziej odczują BGŻ, BPH i BRE. – Nową opłatą najbardziej zostaną dotknięte banki o stosunkowo niskim ROA (zwrot na aktywach) i wysokim udziale finansowania innego niż depozyty klientów. Z kolei PKO BP i Pekao z dużym udziałem depozytów klientów najmniej odczują skutki podatku – tłumaczą analitycy UBS.
Bankowcy różnią się w ocenie nowego podatku. Prezes BRE Banku Cezary Stypułkowski uważa, że mechanizm podatku jest rozsądny, a maksymalna wysokość opłaty nie powinna wpływać negatywnie na kondycję sektora.