JPMorgan Chase, największy amerykański bank pod względem aktywów, miał 4,69 mld dol. zysku netto w drugim kwartale. To dużo mniej niż w takim samym okresie rok wcześniej (9,65 mld dol.), ale więcej niż w pierwszym kwartale (2,87 mld dol.) i więcej, niż prognozowano. Jego zysk na akcję wyniósł 1,38 dol., gdy średnia prognoz analityków mówiła o 1,04 dol. Przychód sięgnął 33 mld dol, gdy prognozy mówiły o 30,3 mld dol. Bank odłożył 8,9 mld dol. jako rezerwy na straty kredytowe. Akcje JPMorgan Chase traciły jednak na początku wtorkowej sesji 0,6 proc.
Czytaj także: Banki w USA są zalane pieniędzmi

Pozytywnie zaskoczył również Citigroup. W drugim kwartale miał 1,3 mld dol. zysku netto, czyli 50 centów zysku na akcję. Średnia prognoz analityków mówiła o 28 centach zysku na akcję. Przychód tego banku sięgnął 19,8 mld dol., gdy prognozowano 19,1 mld dol. Rezerwy banku na złe długi wzrosły jednak do 24,6 mld dol. z 12,5 mld dol. rok wcześniej. – O ile koszty związane z kredytami silnie ciążyły naszemu zyskowi netto, o tyle nasze ogólne dokonania biznesowe w ciągu kwartału były silne i zdołaliśmy dobrze, rozsądnie nawigować poprzez pandemię Covid-19 – stwierdził Michael Corbat, prezes Citigroup. Akcje tego banku na początku wtorkowej sesji spadały jednak o 2 proc.
Mocno rozczarował Wells Fargo. Miał w drugim kwartale 2,4 mld dol. straty, odłożył 9,5 mld dol. na rezerwy na straty kredytowe i obciął dywidendę z 51 do 10 centów. Cięcie dywidendy zostało wymuszone przez Fed. Wells Fargo słabo poradził sobie bowiem w ostatnich testach wytrzymałościowych (tzw. stress testach).