Wygórowane nadzieje przed posiedzeniami EBC i Fedu

Jutro kończą się obrady Fedu, a w czwartek EBC. Ich pole manewru jest ograniczone, a oczekiwania rynków mocno wyśrubowane

Publikacja: 31.07.2012 05:30

Mario Draghi

Mario Draghi

Foto: AFP

Do niedawna na rynkach spekulowano, że to Europejski Bank Centralny pójdzie w ślady amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) i zdecyduje się na program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), czyli skupu aktywów za dodrukowane pieniądze. Dziś ekonomiści coraz częściej wskazują, że to Fed może sięgnąć po pomysł z instrumentarium EBC.

To obniżka do zera stopy depozytowej, czyli oprocentowania lokat banków komercyjnych składanych w banku centralnym. W połowie lipca przewodniczący Fedu Ben Bernanke przyznał w Kongresie, że bierze taki krok pod uwagę, choć pół roku wcześniej w tym samym miejscu podkreślał, że zaburzyłby w ten sposób działanie rynku pieniężnego.

Frankfurcka instytucja zdecydowała się na obniżkę stopy depozytowej z 0,25 proc. do zera na początku lipca, na ostatnim posiedzeniu Rady Zarządzającej. I zdaniem ekonomistów decyzja nie miała żadnych niepożądanych konsekwencji. Doprowadziła natomiast, zgodnie z zamiarem EBC, do spadku wartości depozytów, jakie utrzymują w nim banki komercyjne. Obecnie sięga ona 321 mld euro, najmniej od 21 grudnia, gdy EBC przeprowadził pierwszą z dwóch aukcji trzyletnich pożyczek dla banków. Na początku lipca, przed obniżką stopy, depozyty takie dochodziły do 800 mld euro. Część z tych pieniędzy odpłynęła za granicę, przyczyniając się do osłabienia euro, ale EBC liczy na to, że część zostanie wydana na obligacje zadłużonych państw eurolandu.

Inwestorzy liczą na Fed

Fed, który od końca 2008 r. utrzymuje stopę depozytową na poziomie 0,25 proc., również ma problem z nadmierną skłonnością banków do chomikowania pieniędzy zamiast przeznaczania ich na akcję kredytową i wspierania w ten sposób gospodarki. Wartość nadobowiązkowych rezerw w Fed oscyluje dziś wokół 1,5 bln dol., w porównaniu z 991 mld dol. w końcu 2010 r. i zaledwie 2,1 mld dol. na koniec 2007 r. Kwotę tę zwiększyły dwie operacje QE (ostatnia skończyła się w połowie ub.r.), w ramach których Fed skupował na rynku m.in. obligacje skarbowe w celu obniżenia ich rentowności i wraz z nią kosztu kredytu w gospodarce.

– Fed rewiduje swój pogląd na temat obniżki stopy depozytowej – ocenił Ward McCarthy, główny ekonomista finansowy w Jefferies & Co., były pracownik oddziału Fedu w Richmond. Choć wśród narzędzi, za pomocą których bank centralny USA może próbować rozruszać gospodarkę, Bernanke wymienił w Kongresie także kolejną rundę QE, wiadomo, że ten program wzbudza kontrowersje. Obniżka stóp depozytowych pozwoliłaby uniknąć niepotrzebnej krytyki.

EBC na ratunek

Zdaniem Jima Lee, szefa strategii ds. instrumentów pochodnych w domu maklerskim RBS Securities, wielu inwestorów spodziewa się takiego kroku już na najbliższym posiedzeniu Fedu, które kończy się jutro. Według McCarthy'ego jest to jednak mało prawdopodobne. Po danych o wzroście amerykańskiego PKB w II kw., które były nieco lepsze od oczekiwań, większość ekonomistów ocenia, że jeszcze  nie dojdzie do łagodzeniem polityki pieniężnej.

Większe oczekiwania rynki mają wobec  EBC, którego Rada spotyka się w czwartek. W ubiegłym tygodniu prezes frankfurckiej instytucji Mario Draghi oświadczył, że bank zrobi wszystko, co możliwe w ramach jego mandatu, aby uratować strefę euro. Odczytano to jako zapowiedź, że EBC wznowi skup obligacji zadłużonych państw strefy euro, zwłaszcza Włoch i Hiszpanii. W efekcie rentowność tych papierów gwałtownie spadła.

Według doniesień agencji Bloomberga, powołującej się na unijnych urzędników, plan Draghiego polega na tym, że EBC będzie skupował obligacje państw z południa na rynku wtórnym, a unijny fundusz pomocowy EFSF na rynku pierwotnym. Niewykluczona jest też kolejna aukcja długoterminowych pożyczek dla banków oraz dalsze obniżki stóp procentowych. Stopę referencyjną EBC obniżył w lipcu z 1 do 0,75 proc. – Biorąc pod uwagę zdecydowanie podniesione oczekiwania, istnieje ryzyko, że rynki będą rozczarowane. Jeśli w czwartek EBC nie zapowie jakiejś formy interwencji, na giełdy mogą wrócić spadki, a obligacje skarbowe znów będą wyprzedawane – ocenia Maja Goettig, główna ekonomista ds. Europy Środkowo-Wschodniej w KBC Securities.

RPP na razie nie złagodzi kursu

Najbliższe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowane jest na drugą połowę sierpnia. Ekonomiści są zgodni, że wówczas nie dojdzie do zmiany stóp procentowych. Ostatnia zmiana miała miejsce w maju, gdy RPP?podwyższyła stopę referencyjną z 4,5 do 4,75 proc. Teraz część członków tego gremium, m.in. Andrzej Bratkowski, uważa, że była ona niepotrzebna, bo polska gospodarka hamuje bardziej, niż się tego obawiano. – Spowolnienie, które stało się widoczne pod koniec II?kwartału, to dopiero początek trendu osłabiania się gospodarki – ocenia Michał Dybuła, główny ekonomista banku BNP Paribas w Polsce. Jednocześnie jednak ekonomiści nie spodziewają się szybkiego spadku inflacji do celu NBP, który wynosi 2,5 proc. W czerwcu indeks cen konsumpcyjnych wzrósł o 4,3 proc. rok do roku. – Powyżej 4 proc. inflacja utrzyma się jeszcze przynajmniej do końca lata, co będzie silnym argumentem przemawiającym przeciwko obniżce stóp procentowych we wrześniu czy nawet w październiku – wskazuje Dybuła. Według niego RPP będzie się mogła zdecydować na obcięcie kosztu kredytu dopiero na początku 2013 r., ale później zrobi to kilkakrotnie. Średnio ekonomiści spodziewają się, że cykl obniżek stóp rozpocznie się w IV kwartale tego roku.

Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska

Nie spodziewam się, aby w czwartek Rada EBC zdecydowała się na ponowne obniżenie stóp procentowych. Niewykluczone jednak, że zrobi to na wrześniowym posiedzeniu. W grę wchodzą też kolejne operacje LTRO (aukcje długoterminowych pożyczek dla banków komercyjnych – red.), jeśli EBC uzna to za uzasadnione. Natomiast skup obligacji skarbowych zadłużonych państw nie musi być zapowiedziany po posiedzeniu Rady. Frankfurcka instytucja może go po prostu wznowić, jeśli pomimo słownych interwencji prezesa Mario Draghiego znów zacznie rosnąć rentowność papierów Hiszpanii i Włoch.

Do niedawna na rynkach spekulowano, że to Europejski Bank Centralny pójdzie w ślady amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) i zdecyduje się na program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), czyli skupu aktywów za dodrukowane pieniądze. Dziś ekonomiści coraz częściej wskazują, że to Fed może sięgnąć po pomysł z instrumentarium EBC.

To obniżka do zera stopy depozytowej, czyli oprocentowania lokat banków komercyjnych składanych w banku centralnym. W połowie lipca przewodniczący Fedu Ben Bernanke przyznał w Kongresie, że bierze taki krok pod uwagę, choć pół roku wcześniej w tym samym miejscu podkreślał, że zaburzyłby w ten sposób działanie rynku pieniężnego.

Pozostało 89% artykułu
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie