Poczta Polska chce odkupić od PKO BP mniejszościowy pakiet Banku Pocztowego i tym samym odrzuciła złożoną wcześniej propozycję drugiego akcjonariusza.

W połowie lutego PKO BP złożył Poczcie ofertę, proponując zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia i dokapitalizowanie Banku Pocztowego 380 mln zł, z czego PKO BP miał wyłożyć 290 mln zł. W zamian dotychczasowy mniejszościowy akcjonariusz chciał przejąć kontrolę nad działalnością operacyjną Banku Pocztowego poprzez zmianę statutu i zwiększenie liczby delegowanych przez siebie członków w radzie nadzorczej. Odpowiedź Poczty nie pozostawia jednak złudzeń, bo nie chce ona oddać kontroli nad bankiem (obecnie ma 75 proc. minus 10 akcji). Zarząd Poczty tłumaczy, że analizowano cztery różne warianty, a ten który oparty był na propozycji PKO BP dawał najmniejszą skumulowaną wartość.

– Dlatego podjęliśmy decyzję o zaproponowaniu odkupienia mniejszościowego pakietu Banku Pocztowego od PKO BP – tłumaczy Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty. Podaje też, że warunki cenowe dopiero będą zaproponowane i negocjowane. Deklaruje jednocześnie, że Poczta ma wystarczające środki, aby odkupić pakiet mniejszościowy banku oraz go dokapitalizować, tak aby nie musiał realizować „oszczędnościowej strategii". W 2012 r. Bank Pocztowy musiał zweryfikować strategię ze względu na ograniczenia kapitałowe.

Jednak PKO BP nie wycofuje propozycji. Walne Zgromadzenie, o które wnioskował zostało zwołane na 14 marca i będzie na nim postawiony wniosek o dokapitalizowanie banku w zaproponowanym wcześniej wariancie. – Akcjonariusze podejmą wówczas decyzje w sprawie naszej kompromisowej oferty. Jesteśmy najlepszym, stabilnym długoterminowym partnerem dla Poczty i Banku Pocztowego, który wymaga znacznych inwestycji – odpowiada Elżbieta Anders, rzeczniczka PKO BP. Z naszych informacji wynika, że na wczorajszym posiedzeniu rady nadzorczej Banku Pocztowego przedstawiciele PKO BP złożyli wniosek o odwołanie prezesa Pocztowego Tomasza Bogusa.