Klienci zapłacą za obniżenie stawek interchange

Nasze wątpliwości budzi wprowadzanie tej samej stawki opłaty interchange np. w Wielkiej Brytanii i w Polsce – mówi Paweł Rychliński szef MasterCard Europe w naszym regionie

Publikacja: 30.07.2013 17:38

Klienci zapłacą za obniżenie stawek interchange

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Komisja Europejska planuje obniżenie opłat od transakcji kartami płatniczymi. Jak pan ocenia te propozycje?

Rozumiem, że pokazany przez Komisję projekt jest punktem wyjścia do dyskusji. Nasze obawy budzi wprowadzenie jednakowej, administracyjnej regulacji dla krajów o bardzo zróżnicowanym poziomie rozwoju rynku usług finansowych. Już przy skokowej obniżce opłat interchange do 0,5 proc. NBP szacuje wzrost opłat bankowych za użytkowanie kart płatniczych o średnio 50 zł rocznie. Tymczasem Komisja Europejska proponuje jeszcze bardziej drastyczne cięcie do 0,2 i 0,3 proc. Nie można zapomnieć również o spadku dynamiki rozwoju obrotu bezgotówkowego, który to rozwój wymaga olbrzymich nakładów na inwestycje i w nowe technologie. Administracyjna regulacja stawek opłat interchange niewątpliwie utrudni wejście nowych technologii i graczy na rynek płatności bezgotówkowych, np. płatności mobilnych. Wszystko zależy od kształtu zmian prawnych. Natomiast w każdym działaniu legislacyjnym na poziomie Unii ważne jest uwzględnienie zróżnicowania rozwoju poszczególnych krajów. Dlatego nasze wątpliwości budzi wprowadzanie tej samej stawki opłaty interchange np. w Wielkiej Brytanii i Polsce.

Rozporządzenie Komisji dla transakcji krajowych będzie miało okres przejściowy – 22 miesiące. Wcześniej prawdopodobnie zacznie obowiązywać w Polsce ustawa ograniczająca maksymalny poziom interchange do 0,5 proc.

Nie wiemy jeszcze, co zrobią posłowie. Komisja Europejska w projekcie zniechęca kraje członkowskie do regulowania opłat interchange na poziomie lokalnym. Natomiast prace nad polską ustawą są bardzo zaawansowane. Niemniej obydwa projekty niosą podobne zagrożenia. Obcinają drastycznie przychody banków, które najprawdopodobniej podwyższą opłaty dla konsumentów. Tak się stało we wszystkich krajach, w których wprowadzono wymuszone, znaczące obniżki opłaty interchange – w Hiszpanii, Australii i Stanach Zjednoczonych. Obecnie Polska jest jednym z najbardziej innowacyjnych rynków na świecie – drugim rynkiem o takiej penetracji terminali i kart do płatności bezstykowych. To wynik inwestycji finansowanych w dużej mierze z opłaty interchange. Wprowadzenie zaproponowanych rozwiązań oznaczałoby spowolnienie lub wręcz zahamowanie inwestycji w innowacje.

Nie ma pan wrażenia, że gdyby nie upór MasterCard w ubiegłym roku, to wszedłby w życie program stopniowych i łagodniejszych obniżek interchange?

Trzeba jasno wytłumaczyć, jak było – to nie upór, tylko brak potwierdzenia tego, że ewentualnie podpisane porozumienie nie byłoby zmową cenową w rozumieniu obowiązujących przepisów. My, chociaż zwracaliśmy uwagę na zagrożenia, które dziś potwierdza NBP, nie byliśmy przeciw tej inicjatywie, tylko byliśmy przeciwni złożeniu podpisu pod porozumieniem, które zgodnie z prawem może być zakwestionowane jako zmowa cenowa.

Wcześniej przez lata stawki interchange utrzymywały się w Polsce na najwyższym poziomie w UE. Ostatecznie MasterCard, podobnie jak Visa, obniżył stawki interchange od początku roku, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że stało się to pod presją planowanych zmian ustawowych.

Opłata była najwyższa, ale dzięki niej Polski rynek jest jednym z bardziej, jeżeli nie najbardziej, innowacyjnych rynków w UE. Pytanie zatem powinno brzmieć; co jest w takim razie lepsze dla rozwoju rynku płatności bezgotówkowych oraz dla konsumentów, którzy – musimy o tym pamiętać – czerpią wiele korzyści z korzystania z kart  płatniczych – wysokie czy niskie stawki interchange? Czy po ich obniżeniu banki zdołają utrzymać benefity dla użytkowników kart? Czy nasz rynek utrzyma dotychczasową dynamikę rozwoju? Wiemy, że obniżenie interchange nie spowoduje obniżenia cen w sklepach. Duzi detaliści cały dodatkowy zysk przeznaczą na dywidendy dla właścicieli lub będą zysk reinwestować, jeszcze mocniej konkurując z małymi sklepami. Dlatego jesteśmy za samoregulacją rynku, która dla wszystkich uczestników systemu stanowi o wiele lepsze rozwiązanie od administracyjnych regulacji.

Nadmierne obniżenie stawki opłat interchange w odniesieniu do kosztów ponoszonych przez banki może spowodować wzrost kosztów ponoszonych przez konsumentów, w konsekwencji czego utrzyma się wysoki odsetek Polaków, którzy nie będą chcieli korzystać z usług bankowych ani płatności bezgotówkowych.

Dlaczego jest aż tak duże zróżnicowanie stawek interchange w poszczególnych krajach, w Polsce dla kart kredytowych ok. 1,3 proc., w Estonii 0,6 proc., a np. w Bułgarii 0,8 proc.?

Rozwój sieci obrotu bezgotówkowego wymaga dużych nakładów inwestycyjnych. To właśnie z opłat interchange finansowany jest rozwój infrastruktury oraz rozwój nowych technologii – na przykład systemów płatności mobilnych bądź zbliżeniowych. Choć w Polsce w ostatnich latach dokonał się znaczny postęp – w niektórych dziedzinach jesteśmy wręcz liderami – to jednak rozbudowa infrastruktury nadal wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych. Takich, w ostatnim czasie, wymaga chociażby rozwój systemu płatności mobilnych.

Dlaczego Mastercard wybrał model ustalania maksymalnych stawek interchange w oparciu o średnią ważoną?

Średnia ważona daje możliwość dopasowania elementów ekonomicznych do poszczególnych segmentów rynku. Pozwala ona również na zróżnicowanie wysokości stawek także w oparciu o wielkość i model biznesowy akceptanta – np. inna stawka dla małych przedsiębiorstw, choć ogólnie opłata interchange jest na poziomie ustawionym przez organizacje lub regulacje.

Czy zasada honorowania wszystkich kart powinna zostać utrzymana, czy też handlowiec powinien mieć wybór, jaką kartę płatniczą akceptuje, bo przy różnych kartach ponosi przecież inne opłaty?

Tak zwana zasada Honour All Cards Rules zdecydowanie powinna być utrzymana. Zasada ta istnieje z dobrego powodu – daje ona bowiem posiadaczowi karty płatniczej gwarancję, że jego karta będzie akceptowana w każdym punkcie opatrzonym logo organizacji płatniczej, z której karty korzysta – niezależnie od rodzaju tej karty. Usunięcie tej zasady godziłoby w użytkowników kart i w ich komfort korzystania z płatności bezgotówkowych.

Czy wprowadzenie innych poziomów interchange dla dużych sieci i małych punktów usługowo-handlowych jest dobrym pomysłem?

Duża sieć handlowa może negocjować z bankiem lepsze stawki. Mali detaliści mają znacznie bardziej ograniczone możliwości negocjacji stawek, a na koniec dnia muszą jeszcze sprostać konkurencji większych podmiotów. Dlatego w MasterCard jesteśmy przekonani, że interesy wszystkich zaangażowanych stron powinny być wyważone, tak aby każda ze stron obrotu bezgotówkowego ponosiła sprawiedliwe koszty, wedle zysków, jakie otrzymuje i z jakich korzysta.

Paweł Rychliński

pełni funkcję Cluster Head na Polskę, Ukrainę, Rumunię, Bułgarię i kraje bałkańskie w MasterCard Europe. Z firmą związany od 2005 r., gdy stał się odpowiedzialny w międzynarodowych strukturach MasterCard Europe za zarządzanie i rozwój segmentu kart kredytowych na rozwijających się rynkach europejskich.

Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano