Trzyletnia perspektywa uwzględniana przez EBA i EBC koncentruje się na najważniejszych zagrożeniach dla stabilności banków państw Unii Europejskiej i ich potencjalnym wpływie na bilanse. Tym razem, kiedy bank centralny strefy euro przygotowuje się do przejęcia nadzoru nad około 130 bankami eurolandu w teście postanowiono uwzględnić realne wydarzenia jak napięcie w relacjach Ukrainy z Rosją. Chodzi o zwiększenie wiarygodności testu, gdyż podobne ćwiczenia przeprowadzone w 2010 r. i 2011 krytykowano za niezidentyfikowanie słabych ogniw w bankach, które później upadły.
„Negatywny wpływ szoków w tym napięć w sektorze nieruchomości komercyjnych, jak również kryzysów walutowych w Europie Centralnej i Wschodniej jest znaczący w skali globalnej", stwierdza się w projekcie dokumentu EBA.
- Te szczegóły sugerują, że EBA wszechstronnie przetestuje banki, w tym każde możliwe ryzyko dla ich bilansu - wskazuje Fabrizio Bernardi, mediolański analityk Fidentiis Equities. Jego zdaniem obecny test odporności jest bardziej kompleksowy i surowszy niż przeprowadzony w 2011 r. , kiedy wzięto pod uwagę tylko potencjalne zagrożenia wynikające z posiadania w portfelu obligacji skarbowych.
Test zostanie przeprowadzony pod koniec maja, a jego wyniki zostaną ogłoszone w końcu października. Obejmie 124 banki.
- Europa potrzebuje mniej, ale silniejszych banków - uważa Alberto Gallo, analityk Royal Bank of Scotland. Spodziewa się on, że około 10 proc. banków obleje test, chociaż, jak zastrzega, niektóre mogły podjąć określone działania naprawcze od końca 2013 r., który jest punktem odniesienia dla testów.