Zysk netto 14 banków działających w Polsce, które udostępniły nam swoje dane, wyniósł w I kwartale 2020 r. łącznie r. 1,33 mld zł. To aż o 41 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z zestawienia „Rzeczpospolitej". Skala pogorszenia zysku jest duża i kontrastuje z blisko 7-proc. wzrostem zarobku w całym 2019 r. W kolejnych miesiącach wyniki jeszcze się pogarszały.
Będzie coraz gorzej
Główny powód to pandemia koronawirusa, która wpłynęła nie tylko na sposób życia, ale też na światową gospodarkę oraz na regulacje i warunki rynkowe polskiego sektora bankowego. Głównie chodzi o cięcie stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej w marcu, kwietniu i maju ścięła je do 0,1 proc. z 1,5 proc., które obowiązywały przez równo pięć lat. Cięcie stóp jeszcze w znikomym stopniu uderzyło w I kwartale w wynik odsetkowy, stanowiący ponad 70 proc. przychodów banków, większy efekt był w II kwartale. Drugi czynnik mocno obniżający zyski sektora to wzrost odpisów kredytowych w wyniku kryzysu gospodarczego (spadek aktywności firm, niewypłacalności, zwolnienia i spadek wynagrodzeń). Wprawdzie wskaźniki spłacalności kredytów wciąż są niezłe i bezrobocie tak mocno nie wzrosło (pomogły wakacje kredytowe i tarcze antykryzysowe rządu), ale banki muszą zwiększać modelowe rezerwy na dopiero oczekiwane pogorszenie spłat.
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że cały sektor bankowy miał w I kwartale tylko 1,34 mld zł zysku netto, o połowę mniej niż rok temu, o czym zdecydowało właśnie zawiązanie dodatkowych rezerw na pandemię (urosły rok do roku o prawie 60 proc.). Dane KNF wskazują, że w II kwartale, który sezonowo jest lepszy ze względu na brak wielkich składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (w zdecydowanej większości obciążają wyniki I kwartału), sektor miał 2,6 mld zł zysku netto, czyli o 45 proc. mniej niż rok wcześniej ze względu na spadek wyniku z odsetek o prawie 4 proc. i wzrost odpisów kredytowych o 22 proc.
– III kwartał może być słabszy, sezonowo nie jest to najlepszy okres, dodatkowo negatywny wpływ obniżek stóp procentowych na zyski będzie silniejszy niż w II kwartale. Odpisy kredytowe też mogą być jeszcze wyższe – uważa Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.